wtorek, 31 grudnia 2013

Pamiętnik nastolatki. cz LXIX


Ah.. Jutro sylwester.. Niby z najbliższymi, ale nie wszystkimi.. Dziewczyny są dla mnie moimi skarbami, które rzadko się spotyka. Ale.. Będzie mi brakowało chłopaków, na zakończenie tego roku.. W końcu, jakoś się z nimi zżyłam, przez ten rok. Trudno jest jakoś powiedzieć kogo bardziej wole. Kocham ich wszystkich. Uhh.. Moja druga rodzina. Był to najgorszy i najlepszy rok w moim życiu. Poznałam tyle ludzi.. W sumie, nie pisałam już o tym? ._. Jezu.. Chyba tak. Nieważne. Kurwa, czuje się jak takie dziecko z biednego domu.. Mama sb tyle długów narobiła przez święta,  a w styczniu będzie spłacać. Tutaj dziewczyny umawiają co, kto kupuje, a Marlow ma związane ręce, bo brak kasy. Kieszonkowe poszły się jebać na plecak.. I po co Ci to, no po co? On tak bardzo ma mnie w dupie, ja tak bardzo go pragnę, tak bardzo się od niego uzależniłam. Rycze, kurwa rycze, noc w noc. Nie mam znowu siły. 

niedziela, 29 grudnia 2013

Pamiętnik nastolatki. cz LXVIII


Co mam o sobie myśleć? Jestem potworem. Ranie ludzi którzy mnie kochają. Jutro szykuje się ciekawy dzień. Skręty, skręty. Zamiast papierosów to zacznę zioło palić, bardziej niszczy. Szukam czegoś co mnie zabije. Od środka do końca. Potrzebuje przytulenia, rozpadam się. Płacze znowu nocami, same łzy lecą. Zakochani są słodcy. Też bym tak chciała.. Czemu mnie kurwa pokarali takim ryjem i cerą. A figura i ciało to wgl.. Jestem kurwa krzywa jednym słowem. Mam dosyć siebie, tej postaci. Chce umrzeć i zobaczyć, gdzie moja dusza się podzieje. Może znajdzie się w jeszcze gorszej sytuacji? Moim najgorszym problem jest przeszłość i strach przed przyszłością. Co się z tobą stanie Marlow? Zostaniesz zjebie do końca życia sama. Zdychaj zasłużyłaś..

czwartek, 26 grudnia 2013

Święta kurwa ..

Siedzę u babci.. Współczuję jej, dopiero wyszła ze szpitala, a tu święta. Przeleżała całe 3dni w domu. Żadnych prezentów nie dostałam.. Zajebany mandat. Po co są wgl płatne mpk? Moc świąt. Tyle ludzi z którymi tyle czasu nie miałam kontaktu napisało do mnie. To miłe. Odnowić stare znajomości. Nie lubię żyć z ludźmi w niezgodzie, co to za życie pełne nienawiści? Pełno jedzenia, moje ciało robi się jeszcze gorsze.. Moja figura. Kurwa, a w zeszłym roku miałam taki piękny płaski brzuch. Widzę zmiany na mojej twarzy. Starzeje się. Cieszcie się życiem, w gruncie rzeczy, jest ono piękne, tylko ludzie psują cały czas ten świat..
 

poniedziałek, 23 grudnia 2013

Pamiętnik nastolatki. cz LXVII

Tak cudowne święta się szykują.. Bez choinki.. Bez prezentów.. Bez rodziny.. Przesiedziane praktycznie w domu. Zmieniło się wiele przez ten.. To da się właśnie zauważyć teraz. Nie poznaje moich rodziców.. Ale to pewnie przeze mnie. Ja psuje im psychike. Wymagam tak dużo.. Krzywdze ich, krzydząc siebie. Mama płacze.. często. Wyrzywa się na mnie i na tacie.. Ciągłe kłótnie. To boli.. Ja jestem kurwa wszystkiemu winna. Ten rok, był chyba najgorszym, a zarazem najlepszym rokiem mojego życia. Byłam z osobą, którą kocham od podstawówki.. Lecz on mnie strasznie zranił. Zdobyłam najlepszych przyjaciół. jakich mogłam mieć. Znalazłam kogoś, kto nauczył mnie, żeby patrzeć jednak na świat, wszystkimi barwami i tymi szarymi, i kolorowymi. Już niedługo będę ciocią ( chociaż to już będzi 2014 ). Mam w sumie nadzieję, że nadchodzący rok będzie o wiele przyjemniejszy c: Ale, pomimo wszystko, życzę wszystkim wesołych świąt.

środa, 18 grudnia 2013

Z dupy wzięte.. VI

"SIEDZISZ W POKOJU *DRZWI ZAMKNIĘTE* Z PIÓREM W RĘKU, PRZY CZYSTEJ KARTCE PAPIERU. TWOJA RĘKA DRŻY A ŁZY ZACZYNAJĄ SPŁYWAĆ PO TWOIM POLICZKU - PO RAZ TRZECI W CIĄGU TEJ GODZINY. ” DO MOJEJ RODZINY ” - PISZESZ NA GÓRZE STRONY, ALE DECYDUJESZ, ŻE TO ZŁY POCZĄTEK LISTU, LISTU SAMOBÓJCZEGO. PRÓBUJESZ ZACZĄĆ JESZCZE RAZ, ALE NIE WIESZ CO NAPISAĆ. NIKT CIĘ NIE ROZUMIE, NIKT NIE WIE, CO PRZECHODZISZ, JESTEŚ SAM - A PRZYNAJMNIEJ TAK MYŚLISZ. NIKOGO NIE OBCHODZI, CZY JESTEŚ ŻYWY, CZY MARTWY. NIE PISZESZ DO NIKOGO.
JEST NOC, A TY WCHODZISZ DO ŁÓŻKA I SZEPCZESZ ” ŻEGNAJ “. A Z TYM WIĄŻE SIĘ TWOJA OSTATECZNA DECYZJA. TO TWÓJ OSTATNI ODDECH, CHCESZ TO WSZYSTKO ZAKOŃCZYĆ. JUŻ NIC CIĘ NIE OBCHODZI, PRAWDA?
JEST WTOREK NASTĘPNEGO DNIA. O GODZINIE 7.21 TWOJA MATKA PODCHODZI DO DRZWI I PUKA DO POKOJU. ONA NIE WIE, CO SIĘ STAŁO. PUKA JESZCZE KILKA RAZY, WZYWAJĄC TWOJE IMIĘ, PROSZĄC O OTWARCIE.
GDY NIE MA ODPOWIEDZI, ONA OTWIERA DRZWI. ZACZYNA ROZPACZLIWIE KRZYCZEĆ, UPADA NA PODŁOGĘ, PODCZAS GDY TWÓJ OJCIEC WCHODZI DO POKOJU. TWOJE RODZEŃSTWO WYSZŁO JUŻ DO SZKOŁY. MATKA ZBIERA W SOBIE OSTATNIĄ ENERGIĘ, ŻEBY PODEJŚĆ DO ŁÓŻKA. POCHYLA SIĘ NAD MARTWYM CIAŁEM, KRZYCZY I PŁACZE. TWÓJ OJCIEC PRÓBUJE ZATRZYMAĆ ŁZY, ALE W TEJ CHWILI NIE POTRAFI. JEST ZBYT SŁABY. DZWONI PO POGOTOWIE.
TWOJA MATKA OBWINIA SIEBIE. PRZYPOMINA SOBIE WSZYSTKIE RAZY, KIEDY MÓWIŁA DO CIEBIE “NIE!”, WSZYSTKIE TE RAZY, KIEDY KRZYCZAŁA NA CIEBIE I WYSYŁAŁA DO POKOJU ZA COŚ GŁUPIEGO. TWÓJ OJCIEC OBWINIA SIEBIE ZA TO, ŻE NIE BYŁ ZAWSZE, GDY PROSIŁAŚ GO O POMOC, BO PRACOWAŁ I BYŁ Z DALA OD DOMU. NIKOGO NIE OBCHODZI TWOJA ŚMIERĆ, PRAWDA?
GODZINA 8.34.
PUKANIE DO DRZWI W KLASIE, TO ZASADA SZKOŁY. TWOJA MATKA WYGLĄDA MARTWIEJ NIŻ KIEDYKOLWIEK. ZWRACA SIĘ DO NAUCZYCIELA, PROSZĄC GO NA BOK. UCZNIOWIE ZAMARLI ‘O CO CHODZI?’. NAUCZYCIEL WRACA I INFORMUJE KLASĘ O TWOIM SAMOBÓJSTWIE. POPULARNE DZIEWCZYNY, KTÓRE ZAWSZE MÓWIŁY, ŻE JESTEŚ GRUBA I BRZYDKA, OBWINIAJĄ SIEBIE. DZIECIAK, KTÓRY ZAWSZE KOPIOWAŁ TWOJĄ PRACĘ DOMOWĄ I TRAKTOWAŁ CIĘ JAK GÓWNO, TERAZ OBWINIA SIEBIE. NAUCZYCIEL OBWINIA SIEBIE ZA TO, ŻE KRZYCZAŁ NA CIEBIE, GDY GADAŁAŚ NA LEKCJACH, ALBO GDY ZAPOMNIAŁEŚ CZEGOŚ.
LUDZIE PŁACZĄ, KRZYCZĄ. SĄ W SZOKU, W ŻALU, CO ZROBILI.
NIKT SIĘ NIE PRZEJMUJE, PRAWDA?
TWOJE RODZEŃSTWO WRACA DO DOMU. TWOJA MATKA MUSI IM POWIEDZIEĆ, ŻE CIEBIE NIE MA, NA ZAWSZE.
TWOJA SIOSTRA BEZ WZGLĘDU NA TO, ILE RAZY KRZYCZAŁA NA CIEBIE, MÓWIŁA, ŻE CIĘ NIENAWIDZI, KRADŁA TWOJE RZECZY - ZAWSZE CIĘ KOCHAŁA. TERAZ ONA OBWINIA SIEBIE. MÓWI ‘DLACZEGO NIE ROBIŁAM TEGO, CO CHCIAŁA, ŻEBYM ROBIŁA?’
NIKOGO NIE OBCHODZISZ, PRAWDA? "
- Tumblr

piątek, 13 grudnia 2013

Pamiętnik nastolatki. cz LXVI



Przyjaźń damsko-męska.. Paradoks, ona nie istnieje. Chyba, że na krótką mete. Prędzej czy później i tak któreś się zakocha, popsuje wszystko co ich łączyło. Lub zakochają się w sobie nawzajem.. Lecz to jest najmniej prawdopodobne. Są cztery sytuacje.. 
Pierwsza: osoba zakochana zostawi to dla siebie i będzie rozmyślała całymi nocami, powiedzieć jej czy nie. W końcu przyjaciel zakocha się w kimś i wtedy zauważy, że oddala się od tej bliskiej osoby, że jest smutniejsza. Domyśli się o co chodzi, porozmawia i będą jakoś żyli. 
Druga: taka jak wyżej, ale przyjaciel zauważywszy to, zostawi tamtą osobę, bo dojdzie do wniosku, że nie zostawi swojej drugiej połówki i nie będze dało się tego połączyć. 
Trzecia: osoba zakochana przyzna się do swojego uczucia przyjacielowi, on po tych słowach zakończy znajomość.
Czwarta: osoba zakochana przyzna się do tego uczucia, przyjaciel uszanuje to i będzie z zakochaną w związku. 
Prawie każda przyjaźń damsko-męska tak się kończy. 

Przeproś..

"powinieneś ją przeprosić za wszystko, co złe. powinieneś mocno ją do siebie przytulić i obiecać, że 'kiedyś' nigdy się nie powtórzy, że przyszłość będzie lepsza. ona na to zasługuję, bo uwierz, że kocha Cię swoim złamanym sercem bardziej niż nie jedna, która kiedykolwiek Cię kochała. przejrzyj idioto na oczy i zobacz, że znalazłeś diament wśród tandety, który zrobi wiele dla tej miłość. przeproś ją, przeproś za łzy, ból w klatce piersiowej, ból duszy i te noce, które płynęły na zapominaniu Twojego uśmiechu i gestów. przeproś za istnienie, które zadaję tyle cierpienia, pokaż, że ją szanujesz, że doceniasz i bez niej nie ma Ciebie. ona na to zasługuje dupku."
 

poniedziałek, 9 grudnia 2013

Pamiętnik nastolatki. cz LXV



Jestem wesoła.Uśmiecham się. Dlaczego? Przecież nic się nie wydarzyło. Jest mi już tak źle, że wariuje.. Sama nw. Uważam, że brakuje mi kogoś kogo mogę przytulić.. Pokochać. Znaczy kocham jedną osobę.. Ale nie mogę trwać w miłości bez odwzajemnienia, ona mnie niszczy. Chcę być zniszczona, ale nie chce żeby bolało. Tak się wgl da? Wszystko rani.. Kocham filmy typu "LOL" lub "Trzy metry nad niebem". Zawsze przy takich płaczę.. Święta, już tak blisko. Jakoś ich nie czuję.. Jak co roku. Siedzenie przy stole i udawanie, jak u kożdego jest cudownie. Dzielenie się opłatkiem.. Prezenty.. Po co komu to wszystko? Dzień jak codzień przecie. Nawet ta pora roku mi odpowiada. Wracasz po lekcjach, a tu już ciemno. Możesz sie spokojnie położyć, popłakać, pomyśleć. Po co się zmieniam dla pewnej osoby? Bez sensu. Później będę musiała dla innej zmieniać wszystko jeszcze raz.. WSZYSTKO JEST BEZSENSU. 

czwartek, 5 grudnia 2013

Koniec?


Jak niektórzy łatwo wierzą.. Powiedz, że już się nie okaleczasz, będą z tego zadowoleni. Oni i tak w to uwierzą. Przecież, nie sprawdzą Ci nadgarstków, w sumie gówno ich to obchodzi. Cała ja, kogokolwiek gówno obchodzę.. Najchętniej zawiesiłabym tego bloga. Mam dosyć użalania się wam. Ale to jest całe moje życie.. Dzięki temu, czuję, że nie staczam się do końca.. Taka mała rzecz, a ratuje całe moje życie.. Nie chcę mi się dalej pisać.. Nic mi się nie chce. Poza tym, po co pisać, jak mi znowu smutno i chcę się zabić..

środa, 4 grudnia 2013

Bądź przy mnie..

"Chcę zostać skrzywdzona. Fizycznie. Wypadek samochodowy, cokolwiek. Chcę uzyskać rany prez które wyląduje w szpitalu, żeby sprawdzić, czy ktoś przyjdzie, aby upewnić się, że ze mną w porządku. I będę udawać, że śpie lub umieram, tak w przypadku gdy ktoś rzeczywiście przyszedł. Siadali na brzegu łóżka, płacząc, i mówić mi wszystko. Chcę usłyszeć wszystko, co kiedykolwiek myśleli o mnie, jak się naprawdę czują, jeśli przepraszam za co kolwiek. Chcę tylko poznać prawdę. Chcę wiedzieć, kto naprawdę się o mnie troszczy."

Pamiętnik nastolatki. cz LXIV

Marlow, halo. Wracamy do rzeczywistości.. Napisał do cb raz, bo coś chciał, a ty zjebie robisz sobie kolejną nadzieje. Ty masz swój świat, on ma swój świat. Ty jesteś zjebaną dziewczyną, chorą psychicznie, a on normalnym szczęśliwym chłopakiem. Nigdy nie chciał Ci pomóc, a jeszcze bardziej zranić. On wie, że go nadal kochasz i chce to wykorzystać, a ty głupia wchodzisz w jego pułapke.
WYJDŹ Z TEGO GÓWNA, KURWA! Odkochaj się.. Tak sobie.. Kurwa zacznij żyć teraźniejszością.. Nie powinnaś wspominać o przeszłości.. Znajdź kogoś kto pokocha ciebie, a nie myślisz tylko o nim. 
Przecież i tak każdego to gówno interesuje, po co ja tu jestem? Matka się czepia o blizny, nigdy nie zrozumie dlaczego to robię. Wszystko jest takie proste. Nauka jest prosta, miłość jest prosta, życie jest proste. Czy ja tylko tutaj, nie odnajduje się w tym świecie? Przyjaciele, na których tak fchuj liczyłam, nagle mają mnie w dupie. Płeć przeciwna.. Oni zobaczą tylko ładniejszą, a już lecą do niej, jak ćmy do światła. Jezus, co za chujowy świat.. 

niedziela, 1 grudnia 2013

Pamiętnik nastolatki. cz LXIII


Byłam dzisiaj z rodzicami u babci w szpitalu.. Spędziłam tam półtorej godziny i swierdziłam, że nie mogę przebywać w szpitalach. Ten zapach.. Kręciło mi się później w głowie, widać mi było żyły na rękach (gdzie zazwyczaj są schowane pod tą mega warstwą skóry i tłuszczu) i miałam wrażenie, że zaraz zemdleje . Kiedy już wychodziłam, na korytarzu lerzała kobieta, wydaje mi się, że była z biednego domu. Siedziało koło niej dwóch mężczyzn. Śmierdzieli jak bezdomni, lecz nie wyglądali na takich. Na jej łóżku było pełno krwi, a miała tylko złamaną nogę i dotego w gipsie. Krzyczała, z bólu.. Zachciało mi się wymiotować i płakać. Chciałam stamtąd jak najszybciej wyjść. Szczerze mówiąc, chciałabym leżeć w szpitalu. Ale mi to pozostał chyba tylko szpital psychiatryczny.. A tam i tak nikt niemógłby mnie odwiedzać. Chociaż chciałoby się komuś? Mam dość moich rodziców. Poproś ich o coś.. Mam ochotę stąd uciec..

sobota, 30 listopada 2013

Chce wakacje..

Tak strasznie tęsknie za wakacjami ;c Za tymi wszystkimi ludźmi :c













Pamiętnik nastolatki. cz LXII


Zajebiaszcza impreza u Karoliny. Ale zjebany dzień i tak.. Smutno mi było rano, później alkohol jakoś to zabił, ale kiedy wytrzeźwiałam chciało mi się płakać. Smutno, strasznie smutno. Samotność doskwiera. Chcę mieć kogoś kto mnie pokocha, kto przytuli, kto pocałuje. Po prostu, nie musi być to moja druga połowa, wystarczy przyjaciel. Prawdziwy przyjaciel. Czemu jest tak, że dziewczyny które są śliczne i nie doceniają chłopaków mają ich miliony, a takie które umierają z samotności, nie mogą znleźć żadnego? Świat i życie jest w chuj niesprawiedliwe.. Czemu mnie wgl taką stworzyli? Oddałabym wszystko żeby wyglądać jak niejedna modelka, albo nawet zwykła chuda dziewczyna. Niejedna dziewczyna która jest naprawdę śliczna i chuda narzeka, chciałaby wyglądać jak anorektyczki.. Osobiście chciałabym po prostu chude nogi. Nie wymagam nic innego. Ale nie da się spalić takiej ilości tłuszczu. Życie nie chce dać mi szczęścia. Cóż może mnie tutaj kiedyś zabraknie, wtedy każdy inny będzie cierpiał mniej więcej jak ja.. Chyba, że będę ich gówno obchodziła.

czwartek, 28 listopada 2013

Pamiętnik nastolatki. cz LXI


Nie chce mi się milczeć, nie chce mi się mówić, nie chce mi się uczyć, nie chce mi się słuchać, nie chce mi się żyć. Muzyka już mi nawet nie pomaga.. Szczerze mówiąc nie jestem pewna swojej orientacji.. Bałam się o tym napisać, bo jednak czyta to kilkanaście moich znajomych, zostawią mnie jak to przeczytają? Przytulenie do dziewczyny, a do chłopaka to jednak dwie różne rzeczy, ale kurde.. Podoba mi sie kilka dziewczyn. Mam uważać to jako chorobę? Wolę chłopaków, ale ciągnie mnie też do tej samej płci.. Co ja wgl pisze, jeny ._. Męczy mnie to od kilku tygodni.. A to jest wkońcu mój pamiętnik. Trudno, raz się żyje i tak kiedyś by musiał sie ktoś o tym dowiedzieć. Boję się odrzucenia od innych.. Nie chce samotności.. Nie mam miłości, mam przyjaciół, a czuję się jakbym już nawet ich traciła. Boli serduszko, chce umrzeć (znowu), ale chce też żyć. Zabijcie mnie po prostu, będzie to moje zbawienie.. 

poniedziałek, 25 listopada 2013

Pamiętnik nastolatki. cz LX

Znowu to samo co na początku roku.. Nagła pustka, nagła niechęć do chodzenia do szkoły. Nie chce tam iść każdego pierdolonego dnia. Chcę po prostu zostać w domu.. Zdam? Może.. pierwszy semestr nie poszedł mi aż tak źle, pomimo tak dużej ilości jedynek.. Nie mogę zawalić szkoły przez moje humorki.. lecz nie mogę patrzeć na te szczęśliwe mordy na korytarzu. Czasem mam ochote, po prostu wyjść z lekcji, iść do ubikacji, popłakać i wrócić.. Pamiętam w podstawówce na chórze, Nie mogłam wytrzymać i rozryczałam się jak dziecko. Teraz to taka siara.. Jezus. Czasem nabiera mnie ochota, żeby podejść do niego, spojrzeć mu sie w oczy i po prostu zacząć płakać.. Popatrzyłby i poszedł dalej, z obojętnością. Zrobiłam kurwa dla niego tyle, a on ma mnie po prostu w dupie.. Potrzebuje przytulenia i ciepełka dla serduszka, bo ono powoli zawodzi i rani. Prosze, potrzebuje miłości..

niedziela, 24 listopada 2013

Właśnie.. I tak masz to w dupie

'Podszedł do mnie w szkole. Cały wkurwiony. Złapał za moje nadgarstki. Spojrzał na nie. Wydarł mi się prosto w twarz. - Co to kurwa jest !? Obiecałaś, kurwa obiecałaś że tego nie zrobisz! - Rozpłakałam się jak dziecko. Przez łzy wykrztusiłam tylko - Teraz wiesz jak to jest, gdy zawodzi ktoś na kim nam zależy. Nie dotrzymuje słowa. Wiesz jak się czuję, gdy to ty coś obiecujesz a potem po prostu tej jebanej obietnicy nie spełniasz. Wiesz teraz kurwa jak się czuję !? - łzy płynęły po moich policzkach strumieniami. Odszedłeś. Tak po prostu. Znów miałeś to w dupie'

czwartek, 21 listopada 2013

Z dupy wzięte.. V

"O godzinie 4.30 dostała sms. Po omacku szukała telefonu. Sms brzmiał : Kocham Cie… lecz nie chce cie ranić . Zależy mi na Tobie ale nie potrafię z Tobą być ” . Wybuchła płaczem. Miała dość. Następnego dnia zaczepił ją w szkole mówiąc że nigdy jej nie zapomni i zawsze będzie dla niego najważniejsza. Wracając ze szkoły zauważyła go z inną . Nie dowierzała co widzi. No ale cóż czego mogła sie spodziewać. Przyspieszyła i poszła do domu. Wiedziała że musi być dzielna. Minął tydzień od ich rozstania .Mimo wszystko ona nie mogła sie z tym pogodzić. Idąc do szkoły mijała “ich” ławkę na której zawsze mówił jak bardzo ją kocha. Wchodząc do szkoły zauważyła go z gromadką dziewczyn. Oczy jej się lekko zaszkliły ale udawała twardą. Chodzili razem do klasy. Nadeszła lekcja godziny wychowawczej . Siedziała ze słuchawkami w uszach , nic ją nie obchodziło. Przyjaciółka ukłuła ją ołowiem. Odwróciła się niechętnie zdejmując jedną ze słuchawek. - co jest ? - zapytała. - minął tydzień od waszego rozstania a on już zabawia się z innymi. - Kiwnęłam głową zakładając słuchawkę spojrzałam się na niego .Bawił się telefonem. Pewnie pisał już z innymi . Pomyślała : Szybko zapomniał. - Za chwilę dostała sms: Nie zapomniałem. Pamiętaj."


"wróciłem ze szkoły i pierwsze co zrobiłem, to rzuciłem swój plecach gdzieś na podłogę a następnie upadłem na łóżko, zacząłem wybierać z włosów kuleczki papieru połączone z jakąś substancją, chyba śliną, Janek ze swoimi kumplami rzucali nimi we mnie, gdy na wychowawczej wspominaliśmy o osobach zagubionych, tsa..dlaczego wszyscy tak bardzo mnie nienawidzą i chcą mnie zniszczyć psychicznie? co ja im do jasnej cholery zrobiłem? a mówiłem matce że nie chce tu przyjeżdżać, już wolałem zostać z tatą w Anglii, gdzie chociaż miałem Daniela, on mnie rozumiał..Polska? co to w ogóle za kraj nienawiści? nienawidzę matki za to, co mi zrobiła..najśmieszniejsze jest to, że nawet teraz nie chce mnie puścić do taty, chociaż tak bardzo widzi co przeżywam.codziennie jej mówie że nie wytrzymuje..to powtarza “u ojca nie będziesz mieszkał, masz mnie i to ja decyduje” co za życie..gdy już pozbierałem te wszystkie małe kulki i wyrzuciłem je do kosza, wstałem i usiadłem przed komputerem, parę dni temu zrobiłem sobie aska, dodałem linka na facebook’u, by znajomi mogli mi zadawać pytania. kliknąłem “zaloguj” a potem kliknąłem w skrzynkę..fajnie..23 nowych pytań..hahah, to takie śmieszne że chyba zaraz się popłaczę.. “kurwa ty jesteś człowiek czy świnia bo nie widzę różnicy”, “zabij się cioto puszczalska”, “nienawidze cię”- czułem jak zbierało mi sie na płacz, zaraz wybuchnę…już łzy leciały po moich pliczkach a potem spływały aż na brodę a potem klawiaturę, za co oni mnie nienawidzą? nie rozumiem jak można kogoś tak nienawidzić nawet, jeśli tego kogoś się nie zna..może rzeczywiście nie powinienem już żyć? może na serio ze mnie aż taka ciota, by poruszać się po tym świecie..czym dłuzej czytałem te całe “hejty”, tym bardziej miałem ochotę coś sobie zrobić, nie wytrzymałem, wstałem i zacząłem krzyczeć ciągnąć się mocno za włosy, następnie co pamiętam to swoje łóżko, na którym przepłakałem i przeleżałem resztę dnia, oczywiscie dostawałem smsy tej samej treści, co na asku, z ukrytych numerów, miałem dosyć..czego człowiek najbardziej pragnię w takiej chwili? głupie pytanie, oczywiście ze śmierci, nienawidzę wszystkich i wszystkiego, zaczynając od tych wszystkich potworów, których ktoś nazywa po imieniu a skończywszy na swojej matce, tyle razy ja ją prosiłem, tyle razy tata błagał..a ona tylko o sobie..no cóż, to dzięki mnie dostawała miesięcznie 12OO zł alimentów.
 jakoś po 2 w nocy ..jedyne co pamiętam..to wielką miskę antydepresantów pomieszanych z nasennymi, a obok nich pół litra czystej wódki..nawet nie pamiętam kiedy zdążyłem to wszystko połknąć i zapić, ale dusiłem się strasznie. zasypiałem w spokoju, to nic że że drętwiałem, to nic że łzy zalewały mi oczy, to nic że robiłem się blady..byłem wtedy taki szczęśliwy, najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi,przysięgam.. nie myślałem już o niczym, chciałem śmierci, tak. o dokładnie 2:43 oddałem swoją duszę..nieszczęśliwa duszę zmarnowanego 17-nasto latka, który nie miał przyjaciół. ~"

piątek, 15 listopada 2013

Pamiętnik nastolatki. cz LIX

Ból istnienia.. Nie ruszam się już prawie na krok z domu, po za szkołą. Nie mam ochoty nawet w tym zasranym gimnazjum siedzieć.. Pomieszczenia zapełnione, bez mózgimi gimbusami. Oczywiście są jakieś wyjątki, które wiedzą coś tam o życiu i zachowują się dość normalnie. Ostatnio mam znów myśli samobójcze.. Nie chcę połknąć tabletek czy podciąć sobie żył.. Jest o wiele łatwiejszy sposób, skoczenie z wysokości. To przecież takie proste, zrobić jeden głupi krok do przodu. To tak jakbyśmy szli i w którymś momencie skończyła nam się droga. Stoisz na skrawku, robisz krok, lecisz, czujesz wolność i nagle stajesz się nieświadoma swojego szczęścia. Nie chce tej myśli, ona po prostu siedzi we mnie. Kiedyś chciałam żyć, lecz to gdzieś uciekło. Nie czuję się już tu potrzebna. Z drugiej strony jednak wiem, że to jeszcze nie czas na mnie. Ból jednak nie daje mi spokoju. Kurwa, czemu nie ma przy mnie tej osoby, której naprawdę potrzebuje. Moja kochana przyjaciółka, powinna być na pierwszym miejscu, ona zawsze jest przy mnie, a nie ten zjebany kutas. Nie umiem go wyrzucić z siebie. Czy to ja go nie doceniałam i straciłam, czy to on mnie miał tak naprawdę zawsze w dupie? Powinnam wylądować w psychiatryku.. 

wtorek, 12 listopada 2013

Pamiętnik nastolatki. cz LVIII

Te rany są już dla mnie codziennością. Bólu mi już nawet nie sprawiają. Czym ja będę teraz odreagowywała? Piciem? Ćpaniem? Paleniem? A może jest mi po prostu potrzebna ostrzejsza żyletka? Mogę potwierdzić w 1ooo%, boję się ludzi.. Obcych ludzi. Zamykam się w sobie.. Jestem chora. Zaczynam popadać w depresje. Bracie dlaczego odszedłeś ode mnie? W szkole mnie nie znasz.. Miałeś być na zawsze, a ty nawet się do mnie nie odezwiesz. Kiedyś pytałeś jak tam u mnie, kłamałam, że wszystko u mnie ok. Teraz zakochałeś się w niej, lecz nie będziesz z nią i pozostaje Ci tylko przyjaźń. W tym zapomniałeś o mnie. Rok temu byłeś mi wdzięczny, że Ci tak pomagam, że jestem, a teraz.. Nie poznaję  Cię. Nie czytasz i tak tego, nie interesujesz się mną. Zadaje sb ktoś pytanie czy to moja ręka? Tak jest to moja ręka.. Bez komentarzy, na chuj to robisz, nic Ci to nie da.. Nie próbowałeś/łaś nigdy sięgnąć po żyletkę? To siedź cicho i się nie wpierdalaj w moje życie. Nie mam kompletnie głowy do nauki.. Wszystko mi się miesza, nie wiem co jest co. Boże co ja jutro powiem pani od wfu jak to zobaczy.. 

niedziela, 10 listopada 2013

Przykre lecz prawdziwe..

"Widzisz tego chlopaka co robi prace domowa pod szkoła? - nie mogl zrobic tego wczoraj, probowal wybic samobojstwo z glowy najlepszego przyjaciela.
Widzisz tą wytapetowaną laskę? - Boi się, że ktoś zobaczy jej blizny na twarzy.
Widzisz tego chlopaka, co nosi dlugie rekawy codziennie od dwoch lat? - Nie chce zebys zobaczyl jego ran.
widzisz ją, tą z uzywanymi ciuchami? - Jej rodzicow ledwie stac na jedzenie.
Dziwisz się, dlaczego ona nigdy nie zaprasza nikogo do domu? - Nie robi tego, bo nie chce zebys zobaczył jej pijanego tate spiacego na podlodze jak co wieczór.
Zauwazyles, ze ona nie smieje sie z zartow o gwałcie? - Zgwalcono ją.
Widzisz tego chlopaka, do ktorego wszyscy ida po pomoc? - Chcialby, zeby jemu tez ktos pomógł.
Widzisz jego, tego z wielkimi workami pod oczami? - Cierpi na bezsennosc, boi sie zasnac.
Widzisz ja, ta z kompletnie płaskim brzuchem? - Nie cierpi własnego ciała.
Widzisz ją, tą co buja cały dzień w obłokach? - Ma schizofrenie.
Widzisz tego chłopaka, który zawsze obgryza paznokcie? - Ma raka, nie wie ile czasu mu pozostało.
Widzisz go, wiesz, że on wie wszystko o 9/11? - Od tego dnia nie ma rodziców.
Widzisz ją, tą co zawsze ma przy sobie telefon? - Czeka na telefon od policji o tym, że znaleźli jej siostrę, którą porwano 4 lata temu
Nie oceniaj ludzi zbyt szybko - nigdy nie wiesz dlaczego tacy są. Wygląd, mentalnosc nie pozwolą ocenic drugiego czlowieka takim, jaki naprawdę jest. Wygląd to tylko taka jakby ’ maska zewnetrzna ’ która nie oddaje tego, jaki człowiekiem jest w środku. Dlatego nie mozna poznac drugiej osoby po wyglądzie, irytujace, ze wiekszosc tak wlasnie ocenia innych."

czwartek, 7 listopada 2013

Pamiętnik nastolatki. cz LVII

Co się kurwa dzieje z tymi ludźmi? Mam klasę składającom się z samych gimbusów.. Nic nie wiedzą o życiu. Wszystko jest takie w chuj zabawne.. Czuję się tam jak w męczarni. Zmieniłabym klasę lub szkołę, ale wszędzie jest tak samo.. W jakimś sensie może się do nich przyzwyczaiłam, ale mnie wkurwiają.. Takie bezmózgie istoty. W ostatnim czasie narobiłam sb tyle nadzieji.. A to tylko boli.. Tak kurwa strasznie boli. Ostatnio strasznie dużo bluźnie, albo się nie odzywam.. Kolejne zmiany psychiczne. Zamykam się? Kiedyś siedziałam cicho, bo nie chciałam kogoś urazić, teraz siedze cicho i nie kontroluje tego. Niby sb go odpuściłam po raz 938408394.. Ale kurde, widzę go w szkole i czuję jak mnie serce boli. Kiedyś mnie przytulił, dał buzi, zaczepił.. A teraz, na przywitanie i przez resztę dnia nic.. Nawet się na mnie nie spojrzy. A może się patrzy, lecz ja nie patrzę na niego? Uhh.. Boli mnie znowu. Jestem suką do pocieszenia? Jestem tak brzydka, że każdy sb tylko ze mnie jaja robi, czy uważają mnie za taką piękność, że zaraz sb i tak znajde innego? Jestem po prostu zjebana i tyle.. Nawet tego gówna już prawie nikt nie czyta ; //

czwartek, 31 października 2013

Pamiętnik nastolatki. cz LVI


I co mam zrobić? Wyrzuty sumienia po wszystkim. Wczoraj tak strasznie chciałam iść na zajęcia, ale ten cholerny ból brzucha.. Nw, czy on przyszedł na to wyznaczone miejsce, o wyznaczonym czasie.. Mam przeczucie, że tak. Ale przecież dzwoniłby.. Wszystko na mnie. Zależy mi na niektórych, chyba aż za bardzo. Chłopaki mnie wspierają jak nigdy, czuję wreszcie przyjacielsko-rodzinne ciepło. Tęsknie za tymi spotkaniami u mnie. Halloween bajer. Jedyne słowa jakie słyszałam "Japierdole", "Ooo kurwa", "Jezus Maria". Ale tak naprawdę, po co mam kogoś oszukiwać? Przecież w oczach wszystko widać. Lecz nie każdy patrzy w oczy.. Nie chcę każdemu spojrzeć w oczy.. Może tego właśnie się boję, wtedy widać wszystkie twoje smutki. Już wiem co jest moją fobią. Długi weekend, lecz co z tego. Siedzenie z rodzicami w domu. Chcę normalny weekend.. Ta notka jest bezsensu, pzdr ;-;
--
A jeśli wróci? Jeśli spojrzy Ci w oczy i powie, że Cię kocha? Wymiękniesz.

piątek, 25 października 2013

List samobójcy?

Mamo, tato, bracie, babciu, dziadku.. Wiem, że chcieliście, aby żyło mi się na tym świecie jak najlepiej, lecz tyle fałszywych ludzi dookoła. Jeżel chcecie, żebym naprawdę była szczęśliwa, to teraz naprawdę jestem. Przepraszam za te łzy które teraz właśnie lecą z waszych oczu.
Rodzice.. Wiele razy widzieliście jak płaczę. Pytaliście się co się stało, wmawiałam, że nic. Teraz mogę wam napisać. Chłopak którego kochałam, miał mnie kompletnie gdzieś. Wiem, taki jest los nastolatki.. Zakochują się w tych co nie powinny. Tyle, że czułam się trochę inaczej niż inne dziewczyny. Bardziej porzucona. To przez przeszłość? Zawsze byłam wyzywana od "grubasów", "syfów, "brzydali". Miałam wiele kompleksów. Często miałam wyrzuty sumienia, nawet wtedy kiedy się wam buntowałam, ale wtedy nie miałam już siły.
Bracie.. Niedługo będziesz młodym ojcem, ze szczęśliwą rodzinom. Młoda/młody będzie miała/miał świetnego ojca. Mame zresztą też. Wiem, że chciałeś, żeby między nami jakoś to było, ale naprawdę nie umiałam zrobić tego drugiego kroku. Nie umiałam zadzwonić, przyjść i pogadać. Niby dobrze, że taka różnica wiekowa między nami, ale sądze, że za duża. Gdybyś mieszkał nadal te dwa pokoje dalej, może łatwiej byłoby mi przyjść do cb z problemem.
Dziedkowie.. Byłam pewnie dla was małym skarbem, chociaż nie wiem. Waszym zdaniem powinniście pewnie najpierw umrzeć wy, później ja, lecz nie umiałam. Nie wiem co więcej do was napisać. Poprostu przepraszam, chcę być wreszcie szczęśliwa.
Ostatnie słowa chciałam napisać do was przyjaciele, oraz głównie do cb przyjacielu którego obdarzyłam tym wielkim uczuciem. Wspieraliście mnie do samego końca. Mieliście mnie pewnie trochę już dosyć. Was też przepraszam, że uciekłam, miała, być na zawsze. Kochany przyjacielu, możesz domyśleć się, że to w tb zakochałam się i dzięki tb odeszłam. Ale nie tylko dzięki tb, sama podjęłam decyzję. Nie mogłam już na cb patrzeć w szkole, nie mogłam pogodzić się, że nie jesteś mój. Wiedz, że zawsze cię kochałam.. Przepraszam was wszystkich..

czwartek, 24 października 2013

"Charlie" - Stephena Chbosky



“Raz na żółtej kartce w zielone linie
napisał wiersz.
Zatytułował go Chops,
bo tak nazywał się jego pies
i o nim był właśnie ten wiersz.
Nauczyciel postawił mu piątkę
i przyznał specjalne wyróżnienie.
Matka uściskała go i powiesiła wiersz na drzwiach kuchni
i odczytywała ciotkom.
To było w roku, kiedy ojciec Tracy zabrał dzieciaki do zoo
I pozwolił im śpiewać w autobusie,
I urodziła mu się siostrzyczka
z małymi paznokietkami i łysą główką.
Jego matka i ojciec ciągle ją całowali,
A dziewczyna z sąsiedztwa wysłała mu
Walentynkę podpisaną rządkiem iksów.
Zapytał wtedy ojca, co to znaczy.
Ojciec zawsze kładł go do łóżka
I zawsze pamiętał, żeby utulić go na dobranoc.

Raz na białej kartce w niebieskie linie
napisał wiersz
I zatytułował go Jesień,
Bo tak nazywała się pora roku
I o tym był ten wiersz.
Nauczyciel postawił mu piątkę
i poprosił go, żeby pisał jaśniej.
Matka tym razem nie powiesiła wiersza na drzwiach kuchni,
bo były świeżo pomalowane .
Dzieciaki powiedziały mu,
że ojciec Tracy pali cygara
I zostawia pety na kościelnej ławce,
które czasami wypalają dziury,
To było w roku, kiedy jego siostra dostała okulary
z grubymi szkłami i w czarnych oprawkach.
Dziewczyna z sąsiedztwa roześmiała się,
kiedy poprosił ją, żeby poszli na spotkanie ze Świętym Mikołajem,
A dzieciaki powiedziały mu,
dlaczego jego matka i ojciec ciągle się całowali.
Jego ojciec już nie utulał go do snu
I wściekał się,
Kiedy go wołał.


Raz na kartce wyrwanej z notesu
napisał wiersz.
Zatytułował go Pytania o niewinność,
bo to pytanie dotyczyło jego dziewczyny
I o tym był ten wiersz.
Profesor postawił mu piątkę
i dziwnie na niego popatrzył,
A jego matka nie powiesiła tego wiersza na kuchennych drzwiach,
bo nigdy go jej nie pokazał.
To był rok, w którym umarł ojciec Tracy,
A on zapomniał,
Jakie jest zakończenie Credo.
Przyłapał siostrę,
Jak obściskiwała się z kimś na werandzie.
Jego matka i ojciec nigdy się już nie całowali
ani nawet nie rozmawiali ze sobą.
Dziewczyna z sąsiedztwa za bardzo się malowała
I kiedy ją całował, dostawał od tego ataku kaszlu,
ale mimo to ją całował,
bo tak się robi.
O trzeciej nad ranem położył się do łóżka.
Jego ojciec głośno chrapał.

I dlatego zaczął pisać kolejny wiersz
na kawałku papierowej torby.
Zatytułował go Absolutnie nic,
Bo o tym był ten wiersz.
Sam sobie postawił piątkę
I cięcie na każdym cholernym nadgarstku.
Powiesił wiersz na drzwiach łazienki,
Bo tym razem nie miał szans dotrzeć do kuchennych drzwi.”

Pamiętnik nastolatki. cz LV

Czy czułam się kiedy kolwiek gorzej? Nagle nikogo nie ma. Kiedy jest dobrze, każdy jest przy mnie, lecz kiedy nagle dzieje się źle wszyscy mają mnie już dosyć. Mają już dosyć mają moich problemów? Na to wygląda. Powinnam zacząć szukać nowych "przyjaciół"? Tyle, że nie chce.. Ci których mam teraz, odpowiadają mi, ale nikogo do niczego nie zmuszę. Marek.. Tak strasznie się czuję kiedy go widzę. Takie zdechłe motylki w brzuchu. One też nie mają już siły żyć? Nic we mnie nie ma siły na cokolwiek. Najprostesze ćwiczenia fizyczne zaczynają sprawiać mi problem, ponieważ moje mięśnie nie mają tyle siły i cała się wtedy trząse. Co się z tobą Marlow dzieje? Nie wiem, może to przez papierosy? Wszystko zaczyna się przez papierosy. Zaczynam tyć, bo chcąc zabić głód nikotynowy, jem. Znajdę kiedyś kogoś kto mnie pokocha? Teraz nawet nie ma osoby w której się zakochałam. Marek jest moją przeszłością którą kocham, ale nie łudzę się, że kiedyś jeszcze coś z tego będzie. Wszyscy to oszuści.. "Na zawsze", a kiedy im się znudzisz zostawią, nawet nic nie mówiąc. Boję się zaufać komuś.. Ale chcę znaleźć kogoś kto mnie pokocha. Tylko to jeszcze nie ten wiek. To przecież tylko życie. Popierdolone pod wszystkimi względami.
---
“Problem w tym, że ja Cię kocham a ty masz mnie za nic….”

piątek, 18 października 2013

Z dupy wzięte.. IV

"Nienawidzę siebie. Nienawidzę swoich włosów, chciałabym posiadać inne. Nienawidzę swojej twarzy, chciałabym mieć urodę azjatycką. Nienawidzę swoich paznokci, chciałabym mieć idealne, nie łamiące się. Nienawidzę swoich cycków, najchętniej bym je komuś oddała. Nienawidzę swojego tyłka, jest płaski. Nienawidzę swojego brzucha, chciałabym mieć widoczne żebra i mieć idealnie płaski brzuszek. Nienawidzę swoich obojczyków, za mało je widać. Nienawidzę swoich ud, są ohydnie grube, nieproporcjonalne. Nienawidzę swoich łydek, też mogłyby być smuklejsze. Nienawidzę całej siebie, czuję wstręt. Gdy patrzę w lustro- chce mi się wymiotować. Nienawidzę swoich myśli, które czasem przerażają mnie samą. Nienawidzę tego wiecznego poczucia winy jaki posiadam. Nienawidzę tej niepewności. Nienawidzę tych złudnych nadziei w tym zasranym łbie. Nienawidzę tego wiecznego bólu. Nienawidzę tego poczucia samotności, mimo że ludzie mnie otaczają. Nienawidzę uczucia bycia bezwartościowym i beznadziejnym, nieprzydatnym i niekochanym. Nienawidzę wszystkiego co jest ze mną konkretniej związane. Nienawidzę tego, że siebie nienawidzę. NIENAWIDZĘ TEGO WSZYSTKIEGO. NIENAWIDZĘ, ŻE CO WIECZÓR PŁACZĘ. NIENAWIDZĘ, KURWA. NIENAWIDZĘ! WSZYSTKIEGO TEGO NIENAWIDZĘ!"




"Mówienie ludziom „nie” jest wspaniałą rzeczą, jest to część przebudzenia. I zrozum, to nie jest egoizm. Egoizmem jest wymaganie od innych, by żyli życiem, które akurat tobie wydaje się najwłaściwsze. To jest egoizm. Żyć swoim życiem nie jest egoizmem."



"Nie chcę się narzucać, pisać, dzwonić,
prosić o spotkanie,
które i tak prawdopodobnie nic nie
zmieni.Chcę, żebyś za mną zatęsknił,
żebyś chociaż w jakimkolwiek stopniu
odczuł brak mojej osoby.
Żebyś kiedyś zdał sobie sprawę, że to
właśnie ja dawałam Ci największe
szczęście"




"Najpierw Ci się podoba - tylko tyle . Później zauważasz, że obchodzi Cię to z kim gada, jakie ma koleżanki . Kolejnym etapem jest ogarnięcie czy nie ma dziewczyny - chociaż jeszcze wypierasz się, że pod żadnym pozorem On Ci się nie podoba . W końcu przyznajesz przyjaciółce - zauroczenie . Trwa to dość długo . Jest oglądanie się za Nim na ulicy, śledzenie Jego życiorysu i usiłowanie wpisania się w niego . W końcu zaczynasz czuć, że serce inaczej pyka - kochasz Go, ale udajesz przed sobą, że to nie prawda . Bo przecież jesteś zimną i bezuczuciową panienką . Po paru miesiącach przyznajesz się już jawnie, że Go kochasz i nie będziesz potrafiła żyć bez Jego widoku . Cały ten proces tylko po to , by później się dowiedzieć jak bardzo On kocha inną ."




"Weźmiesz żyletkę, spodoba ci się, zobaczysz,
początkowo zabicie uczucia bólu duszy
potem przekonanie, że widok krwi jest nałogiem
kilka cienkich, niegłębokich nacięć?
po których nie zostanie nawet mały ślad?
wmawiasz sobie, rzeczywistością wieczne blizny są,
długo gojące się rany, może nawet miesiącami..
pomaga? tak, daje uczucie wolności od tych
wszystkich ciężkich spraw, od tego świata zła,
lecz do czasu, gdy i to nie przestanie “działać”
gdy zaczną się kłamstwa, wymyślanie historii,
krzyk bólu gdy ktoś lekko chwyci cię za rękę,
strach, że w końcu ktoś zauważy, ciągłe ukrywanie
pierwsze cięcię lekkie i mały ślad, kolejne..
kolejne to już te, które pod bandażem trzeba kryć…
a co gdy przetniesz za głęboko, ręka posunie się
za daleko, przerażenie, że krew nie przestaje płynąć..
 to i tak nieważne, ważne by ukryć kolejne blizny…"

poniedziałek, 14 października 2013

Pamiętnik nastolatki. cz LIV

Jestem innym człowiekiem. Jestem oschła na zewnątrz, cały czas chce mi się płakać.  Chłopaki są naprawdę śmieszni. Nie umieją zabiegać o swoje. Od kiedy to dziewczyna powinna robić pierwszy krok? Później narzekają, jakie to my złe.. Mam kamienną twarz przy wszystkich. Chce na ulicy wyglądać na pewną siebie, lecz czmu chcę ich oszukać. Przecież jestem małą, bezbronną dziewczynką. Nikomu nic nie zrobię. Oni mnie mogą zabić nawet spojrzeniem. Chce uciec, od wszystkich, lecz gdzie nie pójdę, ktoś będzie. Palenie daje inną rzeczywistość, weselszą. Sama nw co się ze mnś dzieje. Poprowadźcie mnie dobrą drogą ludzie. Od was może zależeć moja przyszłość. Dziękuje Radziu, że wróciłeś c:

wtorek, 8 października 2013

Pamiętnik nastolatki. cz LIII

Mam być obojętna? Nie umiem zapomnieć, to zawsze wraca. Chcę zmienić szkołę. Nie umiem żyć tam gdzie osoba którą kocham, lecz nie mogę z nią być. Cieszę się jego szczęściem. Ja mam praktycznie swoje szczęście, lecz kilometry stąd. Można kochać dwie osoby? Jestem ździrą jeżeli nie da się, a ja kocham? Mam znów tyle pytań naraz w głowie. Wszyscy tacy szczęśliwi dookoła, nie chce tutaj istnieć. Jest gdzieś może inne miejsce? Chyba tylko po śmierci, lecz ja nie chce umierać, znów mam to przekonanie, że tyle chwil. Cierpię lecz chce żyć. Lubię ból? Ale tylko taki mocny. Ostatnio zastanawiałam się, w jakim rytmie jeszcze bije moje serce? Cierpi ono, nigdy nie będzie szczęśliwe. Boże czemu obdarowałeś mnie tak brzydkim ryjem?

czwartek, 3 października 2013

Pamiętnik nastolatki. cz LII

Przecież to oni się okaleczają, nie ja. Dlaczego czyjeś rany mnie bolą? Takich zwykłych ludzi, którzy robią to aby być ofiarami? Sama tak kiedyś robiłam, lecz rozumiem pojęcie krycia tego. Tutaj wiem, że mogę o tym napisać. Blog jest tak jakby moim przyjacielem, tutaj wiem, że mogę napisać wszystko, a kto co o tym myśli to już jego sprawa. Czasem pisząc tutaj, czuję się jakbym rozmawiała sama ze sobą. Jutro spanie u Pauliny, może wreszcie nie będzie tak jak każdego wieczora. Lecz może pękne i przy dziewczynach też to zrobię.. Jestem psychopatką? Obawiam się, sama siebie. Miłość wgl jeszcze istnieje? Przyjaciele, proszę, zabierzcie mnie stąd, gdzieś daleko. Jest to moja jedyna prośba..

niedziela, 29 września 2013

Pamiętnik nastolatki. cz LI

Tak, był już LI, ale Mariczka usunęła.. Nawet nie pamiętam o czym tam pisałam, no ale.. Nowa rzeczywistość? Jakoś tak coraz smutniej.. Wszyscy w parach, a ja samotnik między nimi. Tak trochę zawadzam, ale cóż. Zawsze miałam nastawienie, że chcę mi się żyć, jeszcze tyle chwil.. A tu nagle, chcę zniknąć stąd, nie chcę tutaj żyć. Czuję samotność, daje mi ona w kość. Nawet w szkole nie umiem się skupić. Najchętniej bym się z niej wypisała, nie chce mi się na niektórych ludzi patrzeć. Tyle się zmieniło, sama nad tym nie nadążam. Nie nadążam z godzeniem się w niektórych sytuacjach, ze samą sobą. Weekend bez mamy wyglądał trochę inaczej niż to sobie wyobrażałam. Z tatą myślałam, że będę miała luz, a tu dupa.. Korci mnie ACODIN, może to on będzie moim ostatnim lekiem? Może wezmę za mało i się tylko przyćpam? Tak to są słowa 14-latki. Ja sama nie wierze.. Jestem może trochę do przodu od innych z psychiką, a może tak sb wmawiam? Przeraża mnie mój tumblr.. To naprawdę tak wiele prawdy w tylu obrazkach? One opowiadają najlepiej cały mój teźniejszy humor. Czuję, że bliscy odchodzą, samotność mnie zabije..
---
"Ta rzeczywistość mnie przytłacza czasem, kurwa mać
Czasami walczę nawet żeby z tego łóżka wstać
Parasol kłamstw rozkładają ludzie przed deszczem
A ja patrzę na świat, co mnie odrzuca jak przeszczep"

niedziela, 22 września 2013

Urodziny Kaci

Tak jak pisałam, wszyscy świętują we wrześniu. Tak pięknie się zaczęło, naważniej, że kochana Kacia poszła wtedy kiedy było jeszcze wszystko ok. Przez to cieszę się, że uważa te urodziny do najlepszych. Miałam zajebisty stan i nagle w kilka sekund zamienił się on w koszmar.. Nie chcę tego kawałka dnia pamiętać.. Później też było dobrze z chłopakami, dziękuje za poprawe humoru.



KACIU WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO, KOCHAMY CIĘ WSZYSCY !!

Urodziny Anity

Tak wiem szybko wstawiam ten post xd Przepraszam.. Ale mam mega zapłony z tymi urodzinami :3
Wszyscy nagle we wrześniu mają.. Czuję, że tym właśnie miesiącem nadganiam wakacje :D Brakowało mi właśnie porządnego picia. Teraz jest go ponad. To był najlepszy dzień w moim życiu..


WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO PO RAZ TYSIĘCZNY KOCHANA ! <3

niedziela, 15 września 2013

Pamiętnik nastolatki. cz L

Teraz każdy wieczór będzie tak wyglądał? Smutne piosenki, łzy, kłótnie, ochota okaleczania? Przecież to jest straszne. Długo tak pociągnę? Tęsknie, po prostu tęsknie. Ból psychiczny jest o wiele gorszy niż fizyczny. To przez ten ból jest tak wiele uzaleznień, one pomagają nam zapomnieć. Hejty na asku.. Niby mam je gdzieś, lecz bolą gdzieś w środku. Tak naprawdę to nie te hejty na mnie ale na bliskich. Nie mogę znieść, jak ktoś ich rani, tak naprawdę wgl ich nie znając. Tym ludziom się raczej nudzi w domach.. Przecież nikt nie jest idealny. Oni tym bardziej, wtedy mi się wydaję, że zazdroszczą. Szkoła jest moją słabością, nie lubię do niej chodzić. Tam się zaczyna prawdziwy smutek, którego nie pokazujesz. Czuję, że mnie opuszczają znowu w naj potrzebniejszym momencie. Nie szanuje tego jak piszą, lecz wtedy ból jest łagodniejszy, bo czuje, że są z tb mimo wszystko. Nie czuję znów siebie w swoim ciele.. To nie moja dusza..
--
TYNA ! GŁOWA DO GÓRY KOCHANIE ! WYTRZYMAMY TEN ROK SZKOLNY.. MUSIMY, MAMY SIEBIE.. 
--
Tak nagle się poznali. Tak przypadkowo.
Przez przypadek porozmawiali trochę dłużej i dłużej.
Tak nagle stali się dla siebie najważniejszymi ludźmi na świecie.
Zupełnie przez przypadek.

piątek, 13 września 2013

Pamiętnik nastolatki. cz XLIX

Jest mi smutno.. Czuję zmiany które zastały w moim życiu i szczerze mówiąc, bolą. Brakuje mi kilku osób. Brakuje mi tego co było kiedyś. Czasami chcę, żeby byli Ci co rok temu, żeby tak mi się życie układało. Wtedy też bolało, lecz nie tak. Z każdym rokiem wyczuwam ten ból coraz bardziej. Może jestem bardziej świadoma, co może się zdarzyć? Może więcej wiem o życiu? Bo przecież człowiek nie znający problemów, nie myśli o nich, więc żyje szczęśliwie. I nie udawanie szczęśliwie, tylko prawdziwie. Zawsze próbuje każdemu pomóc, licze na odwzajemnienie.. Nie ma go, sama muszę sobie radzić. Czuję, że tracę ludzi. Znowu nie chcę mówić o swoich problemach, wolę to napisać tutaj. Jeżeli ktoś myśli, że się tutaj użalam to jest w błędzie, chociaż może nie. Same tytuły postów mówią "PAMIĘTNIK", a w opisie jest, jeżeli się nie podoba, nie trzeba tu zaglądać. Jedynch interesuje moje życie, drugich nie. Można się po prostu czegoś o mnie dowiedzieć. Przez kilka osób które "komuntują" mojego bloga, nie mam zamiaru przestać na nim pisać ; )
--
Było się dzisiaj na odwiedzinach u Tyny <3 Chora wraca do żywych, jutro dancehall. Znowu będzie dupa boleć xd Kocham Cię mycho, za twoje chęci i zrozumiałość ;* Zostałaś mi chyba jedyna..
--
"Myślisz, że sobie radzisz i nagle ktoś napierdala Ci przeszłością"

poniedziałek, 9 września 2013

Urodziny Damiana




Co z tego, że to było tydzień temu :3 Szybko mi się przypomniało.. Jeszcze raz wszystkiego najlepszego brat <3


piątek, 6 września 2013

Z dupy wzięte.. III

Piątek, a ja siedzę sama otoczona ciszą i pustką podczas gdy znajomi siedzą przy piwie dobrze się bawiąc. Tak, znowu to robię, uciekam, chowam się przed światem, po raz kolejny straciłam zaufanie do ludzi i się ich boję, nie chcę z nimi rozmawiać. Chyba potrzebuję tej samotności, tego bólu. I wiesz, nienawidzę tego.




Jedyne czego żałuję to popełnionych błędów, które gdzieś tam w środku zabijają moje uczucia i prowadzą do znieczulicy mojego ciała i duszy. Chciałabym się z tego wykaraskać, lecz sama myśl o tym, że ktoś mnie zrani i ten ból będzie tysiąc razy większy niż poprzedni, właśnie to nie daje mi się zmienić. Nie mów, że jestem suką, bo życie nie raz dało mi kopa w dupę i nie chcę spędzać kolejnych wieczorów leżąc na mokrej od łez poduszce.




Nie czekaj, aż napisze. Może On wcale nie myśli o Tobie w taki sam sposób, jak Ty o Nim. Pewnie wyszedł teraz z kumplami i wróci późną nocą, a Ty nie jesteś Jego pierwszą myślą w żadnej minucie. Nie wspomina chwil z Tobą spędzonych, nie czyta dziesięć razy tych samych wiadomości, bo pewnie już dawno je usunął. Myśli o Tobie, jak o każdej innej dziewczynie minionej przed chwilą na ulicy. Co z tego, że wymieniliście parę uśmiechów, kilka słów i masę spojrzeń. Tylko dla Ciebie czas poświęcony dla Niego, znaczył dużo. To Ty starałaś się być tam, gdzie On powinien pojawić się w danej chwili. Ubiegałaś się o spotkanie z Nim, o krótką niezobowiązującą rozmowę. Ubzdurałaś sobie to wszystko. Chciałaś by Cię pokochał, byś była dla Niego wszystkim. Pragnęłaś być Jego całym światem, a On nawet nie starał się być w Twoim świecie.



 
To jak wyglądamy i ile mamy lat nie ma najmniejszego znaczenia.
Pijemy kawę z jednej szklanki dzieląc się jednym papierosem, dymem przekazywanym z ust do ust.
Patrzymy w ten sam martwy punkt i mamy podobne obsesje. Jesteśmy zbyt silni na słabości,
przynajmniej nam obojgu tak się wydaje.



Są takie dni, że wstajesz rano i nic Ci się nie chce.
Wszyscy Cię wkurzają, nic Ci nie wychodzi i każdy czepia
się właśnie Ciebie. Zastanawiasz się co w Tobie jest nie tak
ale gdyby to dokładniej przemyśleć dojdziesz do wniosku, że
to wcale nie Twoja wina lecz tego, który namieszał Ci w sercu.





Dziewczyno, zmień swoje nastawienie i biegnij.
Rzuć mu się w ramiona, tak po prostu, bez przyczyny.
A później powiedz,
że jednak nie tych ramion szukasz i tak jak On,
rzuć się w ramiona kogoś innego, na jego oczach.
Może wtedy zrozumie, co traci.

czwartek, 5 września 2013

Pamiętnik nastolatki. cz XLVIII

Dziwnie w tej szkole.. Jakoś tak nie swojo. Dopiero się zaczął rok szkolny, a ja już mam dosyć. Czuję się jak pierwsze klasy, nie chciana, ignorowana. Kiedy przechodzę na przerwie z dziewczynami, czuję na sobie milion spojrzeń, milion słów od ludzi skierowane w moją strone. Jest kilka osób które ze mną rozmawiają, pocieszają samym swoimi istenieniem. Czuję, że ta klasa będzie straszna. Boję się, że nie zdam.. Wiem, że nie będzie chciało mi się uczyć, a tu trzeba. Brakuje mi ludzi z wakacji. Brakuje mi tego codziennego widywania po 7-9h. Teraz takie 3-4h i do domu robić lekcje. Chcę, żeby okres szkoły się skończył, chcę już przyszłość. Przeszłość i teraźniejszość się poukładały, jak narazie. Dowiaduje się ciekawych rzeczy, ale nie będę ich znowu wytykać. Tak bardzo tęsknie za moją "siostrzyczką". Marcela jest kochaną osobą. Chcę chodzić z nią do szkoły.. Tak może jest mega nauki, ale są zajebiści ludzie. Z ludźmi przebywasz całe dnie, a uczysz się kilka godzin. Może nauka jest ważna, lecz bez przyjaciół nic nie zrobimy.. Przychodzi jutro po mnie! Wytule :3 Brakuje mi tej bliskości.. Chcę Nikosia tu i teraz :c Chcę go przytulić i pocałować. Chcę, żeby był przy mnie. To jest właśnie strasznie w miłościach przez internet, czujesz zarazem puste, a takie mega wypełnienie szczęścia. Czytam sb "Pamiętnik narkomanki" i stwierdzam, że zmieniamy się w tym 14roku życia. Strasznie dużo zmieniło się w ciągu tego roku. Niektórzy mówią, że na lepsze, niektórzy, że na gorsze. Bronie się zranienia. 

środa, 28 sierpnia 2013

Jestem artystą..

“Był sobie chłopiec, który lubił rysować,
rysował obrazki których nikt nie widział.
Był najbardziej kreatywny w nocy,
w łazience, poza zasięgiem wzroku.
Dotrzymał sekretu, którego nikt nie znał.
Nie powiedział duszy a jego galeria rosła.
Jego rysowanie było inne, bez papieru czy długopisu.
Ale potrzebował bandażu od czasu do czasu.
Stanęliśmy nad rzeką pod gwiazdami,
Podciągnął rękawy i pokazał mi swoje blizny.
Był speszony i spuścił wzrok na swój but,
Wtedy ja podciągnęłam moje rękawy i wyszeptałam “Ja też rysuję”.”




“Depresja jest milczeniem. Nie jest zalewem rozmemłanych statusów na Facebooku, nie jest płaczem w poduszkę po zerwaniu z chłopakiem albo po oblaniu egzaminu na studiach. Depresja nie jest smutkiem - to stan, w którym nawet smutek zostaje Ci odebrany. I nagle nie masz już nic.”