niedziela, 27 grudnia 2015

Pamiętnik nastolatki. cz CLII


Pisałam już tu, że tęsknie za ludźmi których już przy mnie nie ma? Napewno tak i to niedawno. Nie mogę spać przez tęsknotę. Kiedy już uda mi się zasnąć, śnią mi się. Śnią wszystkie dni które już były, to jak byliśmy szczęśliwi, że mamy siebie. Teraz tylko oni są szczęśliwi, bo potrafili mnie zastąpić innymi, jednak ja nie umiem. Nie umiem zapomnieć, wmówić sobie, że te chwile nie wrócą, zostają wspomnienia, których nie chce, wole nie pamietać, że byli. Może wtedy byłoby prościej, gdyby się zapomniało, co zrobiliśmy sekundę temu. Każdy nauczyłby się żyć teraźniejszością, doceniać chwile spędzone z najbliższymi, ze znajomymi jak o rodziną. Nie każdy umie docenić miłość bliskich, a kiedyś będzie tego żałował, że nie spędził z nimi czasu tak jak powinien. Doceniajmy to co mamy, kiedyś możemy chodzić biedni, głodni. Może nam się nie układać tak jakbyśmy chcieli. Może zginiemy jutro, nie dożyjemy starości i niedoświadczymy jak to jest usiąść przy stole z kolejnym pokoleniem, dziećmi, wnukami. Nie będziemy mieli kogo kochać. Wielu chwil się boimy i przez to nie jesteśmy szczęśliwi, chociaż szczęście ma wiele definicji, każdy definiuje je inaczej. Dla jednych to pieniądze, dla innych miłość, dla jeszcze innych to rodzina, a dla następnych to przyjaciele. Żyjmy tak, aby nie zostać samotni i nie żałować. Ja żałuje, żałuję, że nie zatrzymałam tak wielu osób. Żałuje, że odetchnęłam tak wielu chłopców dla tego jednego, który nie był tego wart. Żałuje, że nie ocknęłam się wcześniej i nie wydoroślałam wcześniej. Wolałabym temu zapobiegać, a nie to leczyć. Teraz powinnam mieć tylko odwagę, aby zacząć leczyć, lecz kto mi ją da?

poniedziałek, 30 listopada 2015

Pamiętnik nastolatki. cz CLI

Śnią mi się ludzie których nie ma już przy mnie. Śni mi się przeszłość. Chciałabym, żeby nadal tu byli? Tęsknię za nimi? Po co za nimi tęsknić, jeżeli nigdy im nie zależało na mnie, na moim życiu. Po prostu mam nadzieje, że sen to rzeczywistość, a rzeczywistość to sen, bardzo zły sen. Nie nazwę jej koszmarem, bo wiem, że może być gorzej. Tęsknię po prostu za przeszłością, której nie da się zmienić. Ludzie często, mogą mieć w życiu gorzej. Jedni cieszą się z tego, że jeszcze żyją, inni cieszą się z tego, że mają rodzinę, a kolejni, narzekają na wszystko. Życie mamy jedno i trzeba się z niego cieszyć. Nieważne jak mamy źle, bo gdzieś tam na świecie są osoby które mają gorzej. Jedni mają pieniądze, inni miłość. Każdy znajduje swoje szczęście w czymś innym. Ja mam swoje szczęście w rodzinie, bo wiem, że kochają mnie nad życie i ich nie zmienię. Nawet jeżeli, nie chciałabym tego. Tak jak powiedział mój brat, przyjaciół mogę zmienić, męża mogę zmienić, rodzina zawsze jest tylko jedna. Pomimo, że czasem nie jest tak jakbym chciała, ciesze się z tego co mam. Chodzę do dobrej szkoły, w której mam super klasę. Mam małą ilość znajomych i przyjaciół, ale wiem, że mogę na nich polegać. Mam szczęśliwą i zdrową rodzinę. Mam co jeść, pić i gdzie mieszkać. Po co komu więcej? Pieniądze? Markowe ubrania? Drogie samochody, telefony, ville? To są drobnostki, którymi możemy komuś się pochwalić, żeby czuli się biednie. Cieszmy się z tego co mamy, bo możemy to stracić w każdej chwili.

środa, 11 listopada 2015

Pamiętnik nastolatki. cz CL


Ludzie często krytykują filmy, po swoich zainteresowaniach. Ale nie taki jest ich cel. Jedne są po to, żeby się bać, inne żeby wprowadzić się w świat który nie istnieje, jeszcze inne po to żeby poprawić sobie humor. Ja osobiście najbardziej lubię te, które zmuszają do myślenia. Po obejrzeniu "Papierowe miasta", dotarło do mnie, że w każdym z nas jest jakaś tajemnica. Niektórzy ją znają, a niektórzy nawet nie mają świadomości, że mogą być sobą, swoim własnym wyobrażeniem, swoim marzeniem. Nie warto udawać kogoś kim się nie jest, czy to pod względem charakteru/zachowania, czy też wyglądu zewnętrznego. Każdy z nas, kiedy był małym szkrabem, chciał być kimś znanym, kimś wielkim, kimś na wzór naszego autorytetu. Chcieliśmy być kimś innym, niż naprawdę jesteśmy. Dlaczego zostało to do teraz? Dlaczego niektórzy chcą być identyczni jak ich idole? Powinniśmy mieć autorytety, żeby się od nich uczyć, nie być identyczni. Nie rób z siebie fałszywej próbki, kogoś kim nie jesteśmy. Znajdźmy siebie w sobie. Nieważne jakie to prawdziwe ja będzie, ważne, żeby nie być fałszywą kopią kogoś, kogo chcemy być.

poniedziałek, 9 listopada 2015

Pamiętnik nastolatki. cz CXLIX

Bardzo długo uważałam, że człowiek sam powinien sobie radzić z problemami, że nie potrzebnie zawraca nimi komuś głowę. Teraz czuję, że to nieprawda, kiedy nie masz z kim porozmawiać, co tak naprawdę czujesz, nie radzisz sobie z samym sobą. Uważałam nową klasę, za najlepsze co mnie mogło spotkać, a dzisiaj pierwsze co zrobiłam, jak wróciłam do domu, położyłam się do łóżka i zaczęłam płakać. Czuje się tam znowu obca, znowu czuje się kimś innym pośród moich rówieśników, jakbym nie miała z nimi wspólnego języka. Jestem naprawdę aż tak specyficznym człowiekiem? Jedyna osoba z którą zawsze się dogadam, to Martyna, ale i tak się oddaliłyśmy od siebie. Nie czuję, że ktokolwiek mógłby mi pomóc. Może potrzebuje psychologa? Może to ten czas gdzie muszę jednak się zdecydować, żeby tam pójść. Zawsze psycholodzy byli dla mnie nikim, byli oszustami, ale może oni okażą się jedynymi osobami które w jakiś sposób mi pomogą. Jestem wariatką? Czy może po prostu jestem dziewczynką, która nie radzi sobie z emocjami? Kiedyś może poznam prawdę, wszyscy ją poznają..

sobota, 7 listopada 2015

Pamiętnik nastolatki. cz CXLVIII

Dlaczego męska rasa taka jest, dlaczego oni zawsze muszą znaleźć jakiś problem. Myślałam, że się ułoży, a znowu skończyło się tak samo. Kolejna osoba odeszła. Kolejne zaufanie poszło w niepamięć. Zawsze jestem wszystkiemu winna, szkoła, przyjaźnie, związki. Tu mogę być prawdziwym ja, tu mogę powiedzieć wszystko. To ten blog jest moim jedynym przyjacielem, on jeden mnie rozumie i wysłucha zawsze kiedy potrzebuje. Chociaż to i tak nie jest to. Potrzebuje przytulenia, poczucia, że jestem dla kogoś ważna. Chcę żeby ktoś o mnie walczył. Nie chce się poddawać, nie chce wracać do tego co było rok temu. Chce być jak przeciętny nastolatek, cieszyć się życiem, tym co mam. Potrzebuje po prostu znowu kogoś kto pokaże, że jestem kimś większym niż mała dziewczynka, która zgubiła się w prawie dorosłym życiu.

sobota, 24 października 2015

Powrót

Ciężko jest nie radzić sobie ze swoim własnym ja. Przez pół roku myślałam, że jest okey, że wreszcie znalazłam to co chciałam, że będę miała troszeczkę spokoju i będę z tymi ludźmi których kocham jak rodzinę. A teraz co mam? Po za rodzicami nie mam nikogo. Nie ma z kim porozmawiać o problemach, których przecież nie ma. Nie ma ludzi dookoła ciebie, to nie ma problemu. Wiele razy mówiłam o samotności i obawiałam się przed nią, a tracę się przez ostatnie tygodnie w świecie gdzie nie ma nikogo po za mną. Wszystkie znajomości które kiedyś były ważne, skończyły się. Wszyscy ludzie, których uważałam za najlepszych przyjaciół, odeszli. Nikt nic ode mnie nie chce, nikt niczego nie wymaga. Podobno człowiek, który traci znajomości, idzie do przodu. Ale człowiek który traci znajomości, stoi w miejscu. Myśli cały czas o jednym. Czy będzie już tak zawsze? Czy tak ma wyglądać to całe życie, na które tak narzekałam, a to było nic, w porównaniu co jest teraz? Czy to jest to co chciałam mieć? Zostajesz mi znowu ty..

niedziela, 10 maja 2015

Pamiętnik nastolatki. cz CXLVII


Ty.. Tak ty, ta osoba która to czyta.. Nie bądź negatywnie nastawiony do życia, nie przejmuj się, że coś ci nie wyszło, że się z kimś pokłóciłeś, lub coś źle zrobiłeś. Każdemu może się zdarzyć coś zchrzanić, ale też należy to naprawić. Jeżeli ci na czymś lub kimś zależy, postaraj się o to, walcz o to, co chcesz osiągnąć, walcz o coś, co jest dla ciebie ważne. Nieważne jakie to może mieć później konsekwencje, jeżeli, jesteś pewny/a, że jest to słuszne posunięcie, to walcz i nie patrz na innych. Ktoś może się z ciebie teraz wyśmiewać, a za kilka lat, pokażesz mu, ile tak naprawdę osiągnąłeś/aś. Wtedy ty będzie można śmiać się z niego, ale nie poniżej się do tego stopnia. Wszyscy jesteśmy równi i wszyscy mamy prawo do prowadzenia swojego życia. Jeżeli chcesz być homo, bądź i nie kryj się z tym, jeżeli chcesz mieć kolorowe włosy, zrób sobie i nie słuchaj komentarzy innych, jeżeli chcesz być wytatuowany/na, bądź i nie patrz na widzimisię innych. Bądź po prostu sobą, bo masz do tego prawo :) Tylko nie upodabniaj się do nikogo, bo wtedy będziesz gównem. Wybierz sobie własny styl i trzymaj się w nim. A inni niech Ci zazdroszczą, że umiesz być sobą.

piątek, 8 maja 2015

Pamiętnik nastolatki. cz CXLVI


Było dobrze. Przez bardzo długo czas, wreszcie było okey. Dzisiaj uświadomiłam sobie, że czuję się obco.. W każdym towarzyskie czuję się obca, jakbym ich poznała dwa dni temu i nic o nich nie wiem.. Sama sobie pewnie na to zasłużyłam, tylko czym. Tydzień chorowania i nagle wszystko staje się obce. Wczoraj już było coś nie tak, wczoraj zaczęłam myśleć jak bardzo mi brakuje mojego brata w domu. Po 16 latach, zdałam sobie sprawę, jak może być dla mnie ważną osobą. Kiedy nie czuję, że nie mam nikogo, on by mi się tutaj przydał, żebym mogła nawet z nim tylko posiedzieć. Kiedyś cieszyłam się, że między nami to 15 lat różnicy, ale teraz tęsknię za nim i wyobrażam sobie, jakby to było, gdyby był trochę młodszy i nadal z nami mieszkał. Kurwa, po prostu potrzebuje kogoś, kto zawsze wyczuje mój humor i zachowa się tak jak ja bym tego oczekiwała. Potrzebuje..

niedziela, 3 maja 2015

Pamiętnik nastolatki. cz CXLV


Iż, ponieważ, dopadła mnie choroba i siedzę już trzeci dzień w domu, zaczęłam rozmyślać o wielu rzeczach. Próbuje na codzień już się raczej usamodzielniać i pomagać jak najwięcej rodzicom. Jakoś nie chcę żeby się już tak o mnie martwili, żeby robili większość rzeczy za mnie. Jak tak dzisiaj wstałam i zobaczyłam, jak mój tata od razu zapytał jak się czuje i jak w błyskawicznym czasie wyszedł do apteki po jakieś leki dla mnie, zdałam sobie sprawę, że pomimo tego, że nie mam już pięciu lat i nie jestem już jakimś małym dzieckiem, to w oczach jego, zawsze będę małym szkrabem, którym trzeba się zająć. Może faktycznie jest tak, że są córeczki tatusia i mami synki, bo z tego co zauważyłam, moja mama jakoś zawsze bardziej przyjmowała się bratem (oczywiście nie mówię, że mnie miała gdzieś), a tata zawsze jakoś bardziej troszczył się o mnie. Znaczy no, jak ja się urodziłam, to mój brat miał już 15 lat, więc w sumie, jakoś może nie byłam przy tym, jak rodzice się nim zajmowali, ale no z tych czasów jakich ja pamiętam, zawsze tak było. Chciałabym bardzo coś nagrać, ale z moim głosem w trakcie choroby jest dość ciężko, bo brzemię jakbym miała mutacje, ale no cóż. Czytam cudowną książkę, która uświadomiła mi, że teraz trzeba podejmować decyzje, żeby później ich nie żałować. Teraz musimy być wszystkiego pewni, bo później może być ciężko nam ze zmianą jej. Mam nadzieje, że jakoś bardzo wam nie brakuje mnie tutaj, ale no jeżeli będzie się coś "poważnego" działo w moim życiu, będę na pewno dawała znać :')

czwartek, 9 kwietnia 2015

Pamiętnik nastolatki. cz CXLIV


Kiedyś byliśmy dla siebie najważniejsi. Teraz przechodzimy obok siebie, jakbyśmy się nie znali. Może i dobrze, nie przeszkadza mi to nawet, ale odkąd się do siebie nie odzywamy, relacje w towarzystwie już nie są takie same. Jebane podziały na jakieś grupki. Jeszcze rok temu, wszyscy byliśmy jednością, chłopaki byli jak moi bracia, mogliśmy spędzać razem całe dnie, a teraz wszystko się sypie. Nie mam już z nimi takiego kontaktu, oni znaleźli inne towarzystwo, dla mnie nie ma tam miejsca, ja już zeszłam na bok. Wspomnienia znowu bolą, wspomnienia zaledwie z roku. Wszystko może się tak szybko pozmieniać. Wrogowie stają się przyjaciółmi, przyjaciele stają się wrogami. Gdzie się zgubiliśmy? Gdzie ja zgubiłam ten moment, że każdy poszedł w inną stronę? Oczywiście, niby wszystko da się naprawić, ale po co naprawiać coś, co już się stało? Tak miało być i tak się stało. Ostatnio stwierdziłam, że zacznę nagrywać na YouTube. Aktualnie widzę, że kilka osób przyjęło mnie pozytywnie. Nie wiem, czy się nie przeniosę właśnie tak. Oczywiście co jakiś czas tutaj też coś napisze, bo tutaj jest moje życie, tam będą tylko opinie na jakiś temat.

czwartek, 19 marca 2015

Pamiętnik nastolatki. cz CXLIII

Męczy mnie znowu bezsenność. Wczoraj poszłam normalnie spać, myślałam, że dzisiaj też będzie oke, a tu już prawie 3 na zegarku. Nie mam pojęcia czym to może być spowodowane, bo ani nie mam stanów depresyjnych, ani nie denerwuje się niczym, bać niczego, też się nie boję, więc kurwa, co jest ze mną nie tak. Ostatnio nic nie pisałam, nie mam weny, nie mam o czym pisać. Myślałam nawet o zawieszeniu bloga na pewien czas, ale boję się, że jak to zrobię, kilka osób mnie znajdzie i zrobi mi krzywdę XD Naprawdę nic konkretnego się nie dzieje. Rozmyślam tylko na bardzo skomplikowane tematy. Myślę o ogólnym sensie życia człowieka, o jego postępowaniach, logistyki funkcjonowania itp itd. Odliczam już powolutku do wakacji. Chcę już opuścić tę szkołę, bo co się w niej dzieje jest naprawdę jednym wielkim gównem. Wszystko się w niej zmieniło przez te trzy lata. Jak sobie pomyślę, ile nie przyjemnych rzeczy mnie w niej spotkało i jak by te rzeczy wyglądały teraz, to jest ewenement. Podsumowując, jeżeli ktoś się interesuje, jak tam u mnie, moje samopoczucie itp, to jest dobrze. Wreszcie jest oke ☺

niedziela, 1 marca 2015

Pamiętnik nastolatki. cz CXLII


Czuje się conajmniej dziwnie. Jakby nikt mnie tutaj nie chciał, jakbym była niechciana. Często zdaje mi się, że dla niektórych ludzi nie istnieje, że oni mnie nie widzą, nie słyszą. Sama czasami unikam niektórych osób, ale nie zawsze. Czasami z powodu złego humoru, z powodu jakiejś drobnej kłótni, czy coś w tym stylu. Może ja sama nie chcę żeby ludzie się mną interesowali, może to ja działam tak, że nie zauważają mnie. Jutro idę spełnić jedno ze swoich marzeń. Los się wreszcie do mnie uśmiechnął, wreszcie dzieje się coś, co mnie mega bardzo uszczęśliwia. Dwa dni pod rząd, spotkać osoby, które są dla ciebie jakąś częścią życia, a one praktycznie nie wiedzą o twoim istnieniu. Oni robią to co lubią, to co sprawia im przyjemność i chyba nie zdają sobie sprawy, dla jak dużej ilości ludzi jest to coś, co sprawia, że od razu pojawia się uśmiech na ustach i chce się naprawdę żyć. Dla mnie jest np niewyobrażalne, jaką oni mają widownię. Dzisiaj zobaczyłam ile jest nas z Łodzi (w czym i tak wszyscy nie przyszli), a co dopiero z całej Polski, a nawet z Europy, bądź świata. Kurde, przecież to są kolosalne liczby. Naprawdę niesamowite uczucie, gdy po tylu miesiącach oglądania kogoś na yt, wreszcie można tego kogoś spotkać, zamienić z nim kilka słów. 

piątek, 27 lutego 2015

Pamiętnik nastolatki. cz CXLI


Kolejny miesiąc się kończy, kolejny miesiąc bez sensu. Wcześniej cieszyłam się, że każdy miesiąc on był ze mną, że jestem szczęśliwa, że znalazłam wreszcie swoje szczęście. Dzisiaj? Dzisiaj modlę się już o starość, chcę mieć to wszystko już za sobą, chcę wiedzieć jak będzie kiedyś. Boję się, że nie wyjdzie mi w życiu. Nie znajdę sobie pracy, nie będę miała pieniędzy, nie będę miała dachu nad głową.. Przecież nie każdemu wychodzi. Jedni nie umieją sobie poradzić, drudzy zapijają się. Teraz są plany, a niedługo to będzie rzeczywistość, która zapewne potoczy się inaczej. Może nie znajdę sobie nikogo do starości, może nie będę miała już wtedy bliskich. Może kiedyś załamę się psychicznie na tyle, że nie będę miała ochoty chodzić do pracy. Jak teraz chodzę do szkoły, a jak będę chodziła do pracy. Niby lenistwo jest głównie w okresie dorastania, ale jak się człowiek przyzwyczai to trudno jest się przestawić. Cóż, zakładam że co będzie to będzie, na to jeszcze będzie czas, narazie musze ukończyć gimnazjum, później technikum i studia. Reszta chyba pójdzie z górki. Najwyżej będę pracowała w Mc, zawsze jakieś wyjście jest.
 

wtorek, 24 lutego 2015

Pamiętnik nastolatki. cz CXL

Po raz kolejny rzygam tymi wszystkimi zakochanymi parami, wielkimi miłościami i związkami "na zawsze". Wkurwiają mnie ludzie którzy zamiast mówić sobie to między sobą, piszą kurwa o tym wszędzie, ask, facebook, instagram. Gówno. I tak ją zdradzi, albo ona na pierwszej lepszej imprezie przeliże się ze swoim przyjacielem ☺ Ale tak kurwa, kochacie się nad życie i będziecie sobie ufać bezgranicznie.. Te dojrzałości. Ehh.. Polskie społeczeństwo naprawdę zaczyna mnie przerażać, a najbardziej chyba w moim wieku. Jeżeli ci się coś nie podoba, to napisz to temu komuś, albo powiedz mu to w twarz. Masz ból dupy o coś, to siedź cicho, a nie piszesz każdemu jak to źle, albo załóż sobie np bloga albo jakieś inne gówno i pisz to tam. Wszystko mnie denerwuje.. Nie ma rzeczy która by mnie chociaż w małym stopniu nie irytowała.. Z kim nie rozmawiam, czego nie słucham, czego nie oglądam, znajdę w tym coś co mnie doprowadza do skraju szaleństwa.. Bądźcie szczerzy ☺ 

niedziela, 22 lutego 2015

Pamiętnik nastolatki. cz CXXXIX


Tak, mam wahania nastroju. Od rana jest oke, wieczorem dostaje kurwicy i nie wiem co mam ze sobą zrobić. Wszystko mnie irytuje, mam wszystkich dość. Czasem mam sobie ochotę wyłączyć myślenie. O czym nie mówię, o czym nie myślę, o czym nie pisze, to zawsze muszę sobie go wyobrażać. Wszystko ma coś wspólnego z nim. Mój dom, mój balkon, moje łóżko, mój pokój, moja kuchnia, moje osiedle. Rozmowy z innymi, wyjścia z innymi, oglądanie filmów. Wszystko ma coś wspólnego z nim. Jeżeli ktoś ma satysfakcję z tego, że mam zły humor, to jestem do dyspozycji. Jeżeli komuś sprawie radość tym że stąd znikne, wystarczy się zgłosić. Wiem, że jestem sprzeczna z ostatnim postem, ale znowu nie mogę. Nie wytrzymuje juz psychicznie. Z każdym miesiącem, te dwa tygodnie, stają się coraz mniej znośne. Boję się, że któregoś razu naprawdę nie dam sobie rady.. 

wtorek, 17 lutego 2015

Pamiętnik nastolatki. cz CXXXVIII

Młodzi ludzie ludzie nie mogą odchodzić, wiem, że sama kiedyś chciałam, ale nie możemy. My jesteśmy przyszłością, to my zostaniemy gdy naszych bliskich już zabraknie na tym świecie. Jesteśmy głupi i naiwni, wierzymy w miłość do końca życia, ale w tym wieku są tylko zauroczenia, w tym wieku nie ma miłości. Nie powinno się żyć zasadą "Nie ten, to następny", ale to jest prawda. To jest czas na błędy, czas na szukanie szczęścia, czas na wyznaczenie sobie drogi. Rodzice może chcą żebyś nie popełnili ich błędów, może chcą nas wychować na porządnych ludzi. My udajemy dorosłych, ale jesteśmy dziećmi, nadal tymi samymi co 10 lat temu. W każdym człowieku jest dziecko. W naszych rodzicach, a nawet dziadkach. Wiek to naprawdę tylko liczba, liczba która każdego roku uczy nas czegoś nowego. Prawie 16 lat za mną, mało. Teraz dopiero zaczną się cluby, teraz zacznie się denerwowanie rodziców i popełnianie największych błędów. Ludzi, cieszmy się z tego co mamy, bo zawsze trafi się ktoś kto ma gorzej. Nie kończmy ze sobą ze względu na nieudane miłości, bo to nie jest warte tego co możemy przeżyć przez resztę życia.

sobota, 14 lutego 2015

Pamiętnik nastolatki. cz CXXXVII


Coś się skończyło, więc czas zacząć coś nowego. Stwierdziłam, że nieważne co się stanie, postaram się być optymistką, no może po za nocami. Noce są moim światem, nocami przenoszę się gdzie indziej, do swojej rzeczywistości. Ferie juz się kończą, a ja nie mam ochoty iść do szkoły. Musze wytrzymać tylko do maja, później opierdalanie dupy w domu. Drugi tydzień tych ferii jest naprawdę epicki, dawno nie było tyle imprez pod rząd, a tu picie za piciem. Brakuje mi tu tylko chłopaków, ale spierdolili na obóz więc luj. Szczerze mówiąc, stęskniłam się za nimi. Pierwszy tydzień cały spędzony z nimi, a drugi z dziewczynami. Jakaż ja obrotna. No cóż, nie ma co rozpaczać nad rozlanym mlekiem. Było minęło, już się czasu nie cofnie. Wyjebongo na all i może będzie łatwiej, może los się trochę do mnie uśmiechnie. Wszyscy robią wielkie halo, bo walentynki, ale kurde, to jest dzień jak codzień. Faceci, swoim kobietom, powinni bez okazji kupować kwiatki i prezenty, a nie, nadszedł 14 luty i wszyscy się kochajmy. Dla mnie to tak nie działa, więc ja pierdole to święto i dla mnie jest to okazja tylko do picia. 

czwartek, 5 lutego 2015

Pamiętnik nastolatki. cz CXXXVI


Starzy znajomi odchodzą, nowi przychodzą. Jebe na manu, jebe na tych wszystkich ludzi. Trudno, miała być przyjaźń do końca, ale jeżeli niektórzy są dwulicowymi osobami, to nie mam zamiaru się z nimi zadawać. Najpierw opierdalają za plecami, a później liżą dupy. Hye. No trudno, ich wybór. Przyjaźni na wieki nie ma, przekonałam się już kilka razy i wiem, że zawsze tak będzie. Nie da się uszczęśliwić wszystkich ludzi na świecie. Nie można niczego żałować, wszystko nas czegoś nauczyło, wszystko będziemy pamiętać, każdy poważny wybór, każdą poważną znajomość. Nadal płaczę każdego wieczoru, nadal chcę się zabić, nadal uważam, że to złe. Niech mnie zabiorą do szpitala psychiatrycznego, chce odpocząć od wszystkiego, może tam poczuje się wśród swoich, może tam mi wreszcie pomogą. Albo wyjechałabym gdzieś. Odpoczęła od miasta, ale z rodzicami nie pojedziemy, na działkę za zimno. Heh, zostaje mi siedzenie w domu, albo spotkania z Kubą. Nie czuję nic do niego, ale jest jak moja bratnia dusza. Przy nim zapominam o wszystkim, przy nim mogę być sobą. Jest jak mój zagubiony bro. Cholernie ciesze się, że są tacy ludzie. Reszta mojej rodziny, gdzie jesteście?
 

wtorek, 3 lutego 2015

Pamiętnik nastolatki. cz CXXXV


Zdałam sobie sprawę, że nikt mi go nie zastąpi. Nie był on idealny, ale jego obdarzyłam miłością, jego tak mocno pokochałam i będę kochać do końca życia. Nieważne, czy będą inni. Przy nich nie będzie to samo, przy nich będzie inaczej. On jest jedyny w swoim rodzaju, pomimo, że ma w sobie masę błędów. Może ktoś, kiedyś spowoduje, że wspomnienia z nim związane chociaż na chwilę pójdą w niepamięć, ale nie spowoduje, że o nim zapomnę. Tak, to już było i nigdy więcej nie wróci, ale to wszystko co z nim było, nie umknie. Tego wszystkiego, przez te 3lata znajomości i 6miesięcy związku, nauczyły mnie wielu rzeczy i wiem na co uważać, wiem na co patrzeć następnym razem. Każdy kto to czyta, może sobie naprawdę myśleć co chce. Może jestem masochistką, może jestem samobójczynią, może jestem po prostu głupia, ale jestem sobą, a ten blog jest po to żebym mogła powiedzieć to, czego nie mogę, lub nie chce, powiedzieć innym osobom. Ludzie chcą się czegoś dowiedzieć o mnie? O tym jaka jestem naprawdę? Proszę bardzo, wszystko jest wyłożone na tacy. Próbuje udawać silną w rzeczywistości, ale nie, nie jestem taka. Nie mam serca z kamienia, psychiki ze stali, jestem zwykłym człowiekiem, który nie radzi sobie, kiedy jest sam. A jakie, kto ma zdanie o mnie, naprawdę mnie nie interesuje. Mam bliskich przyjaciół, mam też znajomych i oni mi wystarczą. 

piątek, 30 stycznia 2015

Pamiętnik nastolatki. cz CXXXIV


Jestem żałosna. Po raz czwarty chciałam popełnić samobójstwo i mi się nie udało. Jezus jakim idiotą trzeba być, żeby nie umieć się zabić. Mam po prostu dosyć. Potrzebuje kogoś żeby po prostu był, żeby przytulił kiedy trzeba, żeby poszedł na spacer kiedy potrzeba, żeby mógł popisać kiedy trzeba. Nikogo takiego nie ma, a jedyni faceci którym się podobam mają 19 lat i wzwyż. Nie chce takiego związku, bo boje się, że ich skrzywdze, ja taka małolata.. Albo, że oni skrzywdzą mnie.. Znowu popadam w depresję kurwa. Kiedy jednego dnia jest oke, drugiego nie mam ochoty wstać z łóżka. W domu nadal czuje się niechciana. Dlatego chcę to zrobić. Dlatego chcę, żeby rodzice mieli jeden problem z głowy. Jestem ciekawa reakcji ludzi na wieść, że mnie nie ma, że popełniłam samobójstwo. Mama nie chce, żebym sama sobie odebrała życie, więc zrobię to tak, żeby wyglądało na wypadek, wejście pod samochód czy coś takiego. Nie ukrywam, że znowu za nim tęsknię, znowu wspominam, znowu chce czuć się pokochana tylko przez niego, ale nawet jeżeli będzie chciał, nie mogę na to pozwolić, nie mogę dać sobie znów zamydlić oczu. Mam po prostu dosyć. Juz zabierzcie mnie do jakiegoś szpitala, zobaczymy kto przyjdzie, komu zależy.. 

piątek, 23 stycznia 2015

Pamiętnik nastolatki. cz CXXXIII


Nie umiem poradzić sobie sama ze sobą, ze swoimi uczuciami, ze swoimi oczekiwaniami, ze swoimi marzeniami. Próbuje być uśmiechnięta każdego dnia, próbuje nie krzywdzić mamy. Musze z nią rozmawiać. Chcę żeby miała we mnie oparcie i zobaczyła, że nie jestem taka jak się wydaje. Nie jestem małym smarkiem który nie umie się sobą zaopiekować przez kilka dni. Zgubiłam się gdzieś w tym życiu. Chcę się odnaleźć, chcę dać sobie radę. Ten świat jest opętany przez nienawiść i zazdrość. Wszystko wraca. Karma. Wiem, że cierpię przez przeszłość, wiem też, że muszę czynić dobre uczynki, a życie będzie dla mnie łaskawsze. Chciałabym znaleźć kogoś kto mi pomoże przejść przez to wszystko. Chciałabym żeby ktoś mnie przytulił, gdy coś nie pójdzie po mojej myśli i porządnie mnie opieprzył, gdy będę miała jakieś głupie pomysły. Ci którzy odeszli teraz, w nowym roku, niech nie wracają, bo nie warto. Los chciał żebyśmy się rozeszli, no to ma. Każdego dnia czuję, że coraz mocniej się męczę, że coraz wolniej zaczyna bić mi serce, a płuca chcą je nadrobić i działać za dwa narządy. Mam dosyć patrzenia na te wszystkie fałszywe ryje. Nie chce udawać, że nic do nich nie mam i że pasuje mi ich towarzystwo. Odwaga, tego mi brakuje. 

sobota, 17 stycznia 2015

Pamiętnik nastolatki. cz CXXXII


Nie mogę już wytrzymać. Każdego dnia jest coraz gorzej. Kiedy z rodzicami się nie kłócę, myślę o wszystkim innym. Kiedy jest wszystko poukładane, musze się pokłócić z rodzicami, a ostatnio jebie się kompletnie wszystko.. Nie mam siły. Mama sądzi, że jestem jebanym leniem i mam w dupie wszystko dookoła.. Szkoda tylko, że nie wie co się ze mną dzieje w środku. Wyczuwam znowu depresję. Może jednak pójdę do psychologa, ale w sumie co, przepisze mi tylko jakieś tabletki, które niby powinny mi pomóc. A co ja z nimi zrobię? Połknę wszystkie naraz i wreszcie będę miała spokój. Czytałam nasze ostatnie rozmowy przed odpuszczeniem sobie.. Pisał, że nie chce mojego płaczu, że chce tylko mnie, że z nikim innym nie może być.. że chce mojego szczęścia. Kurwa mać, czemu akurat on? Czemu on musiał być moim przyjacielem i moją miłością. Czemu trafiłam akurat na niego? Nie mogłam poznać chłopaka, który umie uszanować uczucia drugiej osoby i wie, że się nie zostawia kogoś wtedy, gdy najbardziej jest potrzebny? Powinien wiedzieć i powoli mnie przyzwyczajać, że go nie ma. Uzależnienia nie rzuca się od razu. Uzależnienie odsuwa się stopniowo. Nie mogę pić, bo jestem za młoda, nie mogę się okaleczać, bo się oszpecam. Nie mogę ćpać, bo się wyniszcze. Nic innego mi nie pomoże, niż śmierć..

piątek, 16 stycznia 2015

Pamiętnik nastolatki. cz CXXXI

Męczy mnie bezsenność, nie mogę przestać myśleć. W mojej głowie pokrywa się milion rzeczy na sekundę. Kończę myśleć o jednym, zaczynam o drugim. Chciałabym znowu poczuć ten niezmierny spokój wewnętrzny, żebym się o nic nie martwiła i była po prostu szczęśliwa. Z Damianem jest już definitywny koniec. Nie chce mnie w swoim życiu? Dobrze. Nie będę się narzucać, nie będę się prosić. Sama tego chciałam i wreszcie to dostałam. Wreszcie mogę spróbować poukładać sobie wszystko na nowo, wreszcie mogę spróbować pokochać na nowo. Wierzę, że przyjdzie taki dzień w tym roku, że znajdę kogoś, kto da mi wreszcie poczuć się bezpiecznie, że wreszcie nie będzie mu chodziło tylko i wyłącznie o jedno. Bardzo mnie zastanawia, po co nadal nosi moją bransoletkę. Zabrał mi ją w wakacje i nosił, bo wiedział, że przynoszą mu szczęście, a teraz? Mam ochotę spalić wszystkie jego rzeczy które mam w domu. Chciałabym udawać, że wgl się nie poznaliśmy. Trzy lata znajomości poszły w pizdu, ale no co, sam wybrał. Będzie chciał jeszcze wrócić, ja to wiem, większość to wie. Nikt nie daje im więcej niż 3 miesiące. Ja osobiście, życzę im wytrwałości. Będą szczęśliwi, to będą, nie to nie. W sumie już nie mój interes.. 

wtorek, 13 stycznia 2015

Może kiedyś pożałujesz..


Heh, specjalnie dla ciebie udaje, że jest okey, że nie tęsknię, żebyś nie zranił jej. Karam sama siebie, nie mam pojęcia za co. Powinnam jej napisać, jaki jesteś i na jakiego śmiecia trafiła, ale nie, ponieważ wiem, że jesteś szczęśliwy. Pierwszy raz.. Zawsze byłam przyjaciółką, nigdy nie byłam dziewczyną, którą mógłbyś pokochać. Zawsze byłam tylko pocieszeniem, kiedy czułeś się samotny. Zawsze byłam obok, kiedy tego potrzebowałeś. Teraz nie będzie już nic.. Teraz musimy to wszystko skończyć, bo nie umiem bez ciebie żyć. Musze się przyzwyczaić, że nie jesteś już mój, że dajesz radosne chwilę innej dziewczynie. Oddałam tobie wszystko co miałam, co do kawałeczka, a ty sądzisz, że ja się pozbieram, tylko w co? Jak z niczego chcesz coś stworzyć? Każdy mówi, że dobrze, że sobie ciebie odpuściłam, ale oni nie wiedzą, że wczoraj chciałam skoczyć z okna. Oni nie wiedzą, że nie mam już po co żyć. Nie będziesz już moim kolegą, nie będziesz już moim przyjacielem, nie będziesz już moim bratem, nie będziesz już moim kochankiem, nie będziesz już moją miłością, ponieważ mnie już nie ma. Nie istnieje. Żałosna ja, myślę, że to przeczytasz. Żałosna ja, myślę, że chociaż czasem o mnie myślisz.. Każdego pierdolonego dnia mam nadzieje, że napiszesz, że będziesz mnie znów potrzebował. Sama nie wiem jak mam to rozegrać. Chcę Cię znowu tu, w tym momencie, byś napisał, byś powiedział, że jednak mnie kochasz. Ale tak już nie będzie.. Może jak będzie za późno, zrozumiesz co straciłeś.. 

Pamiętnik nastolatki. cz CXXX


Nastawienie nastawieniem, ale czyny, myśli i słowa są dość inne. Nie potrafię zapomnieć, nie potrafię się z tym pogodzić. Brakuje mi go. Potrzebuje się do kogoś przytulić, ale nikogo to nie obchodzi, nikogo tu nie będzie na moją zachciankę. Obiecałam sobie, że już tego nigdy nie zrobię, ale wróciło i będzie wracało zawsze. Nie chce krzywdzić rąk, ani nóg. Kostki.. Miejsce gdzie nikt nie patrzy. Samobójce się poznaje, on wyróżnia się z tłumu, tylko dlaczego nikt nie chce mu pomóc. Ludzie chcą naszego nieszczęścia, oni się tym żywią, im to daje energię na każdy kolejny dzień. Nas, osób raniących się, jest coraz więcej. Jesteśmy głupimi nastolatkami, którzy powinni korzystać z życia, a nie podcinać sobie żyły przy pierwszej lepszej okazji. Dzisiaj znowu miałam dylemat, zrobić sobie tylko krzywdę, czy skoczyć z okna. Wybrałam życie. Pomęcze jeszcze niektórych, żeby wiedzieli, że nie poddaje się tak szybko.

niedziela, 11 stycznia 2015

Pamiętnik nastolatki. cz CXXIX


Postanowiłam, że odpuszczam. Nie mam ochoty słuchać nadal jego wymyślonych wersji, jego kłamstw i inny bzdur. Wybrał ją, no to wybrał trudno. Teraz jest prościej zapomnieć, kiedy się nie widzimy, kiedy wreszcie jest tylko ta zajebista ekipa. Wreszcie nadeszła pora, by zmienić swoje życie. Teraz będzie wszystko inaczej. Może znajdę sobie kogoś innego, może poznam kogoś, kto da mi tą prawdziwą miłość. Prawie koniec półrocza. Miałam się uczyć i mieć same czwórki i piątki,a wychodzę jak zwykle na trójki, dodatkowo praktycznie ostatnie dwa miesiące, wgl nie ma mnie w szkole. W listopadzie przechodziłam może dwa tygodnie, w grudniu święta i wagary, a teraz byłam tylko jeden. Nie wiem czemu nie chodzę. Wcześniej nawet jak miałam zły humor, to i tak chodziłam, bo musiałam, po za tym, te głupki z mojej klasy doprowadzały mnie do łez. Może dlatego, że on tam był.. On dawał mi tą chęć do szkoły, a teraz jak go nie ma, to chuj. Ale nie ma. Jest ze mną lepiej. Codziennie biorę tabletki na uspokojenie, bo rozwala mnie, ale po nich jest ok, po nich wszystko ustaje. Czemu wcześniej na to nie wpadłam? Całe trzy lata męczyłam się, w trudnych chwilach ze sobą, a wystarczyło iść do apteki.. Chociaż w sumie, raz, a porządnie mogłabym się przejść po jakieś proszki nasenne i byłoby by po kłopocie.

poniedziałek, 5 stycznia 2015

Chciałabym być dla ciebie idealna ..

Kochana, wiem, że powinnam napisać ci sms'a albo na gadu, ale boję się, że mnie zjesz. Dziwię się, że jeszcze tego nie zrobiłaś. Postąpiłam źle.. Miałyśmy spędzić tego sylwestra razem, a ja, idiotka, wolałam siedzieć z nim. Dodatkowo nie odprowadziłakm Cię do domu (debilka po całości). Jestem okropna, głupia itp, ale ty to już wiesz. Kocham Cię słoneczko i przepraszam najmocniej na świecie. Mam nadzieje, że wybaczysz mi moje grzechy. Wiem, że prędzej czy później to przeczytasz.. Jeszcze jedno. Dziękuję Ci, że pomimo tego wszystkiego co ci zrobiłam, nadal jesteś, zawsze. Może troszeczkę przesłodziłam, ale cóż :c

piątek, 2 stycznia 2015

Pamiętnik nastolatki. cz CXXVIII

Sylwester sylwestrem, zawiodłam Martyne, wiem o tym, ale Damian mnie zaskoczył. Był przy mnie, poczułam się jak kiedyś, chociaż na chwilę. Dziś już tak nie jest. Dziś jest po staremu. Nie ma nic i przez to czuję się martwa. Nie mam żadnych emocji, cały czas tylko leże w łóżku, bo nie mam siły wstać. On będzie szczęśliwy, on znajzqdzie swoją miłość. Ja oddałam mu swoje serduszko, ja go już nie mam. Nie mam ochoty nawet szukać kogoś. Boję się zaufać drugi raz. Boję się zranienia. Nie chcę nikogo innego kurwaaa. Co on ma w sobie? Co takiego, że nawet kiedy próbuje poznać kogoś myślę o nim. Płacze każdego dnia, rodzice myślą, że jest ze mną wszystko oke, ale ja zaczynam zapominać jak się nazywam. Chcę znowu wrócić do tego gówna, ale jak mama to zobaczy, to będę miała piekło w domu i w szkole. Powiedziała, że przepisze mnie z niej, zaprowadzi do psychologa, a jak nie będę chciała iść, to ustali spotkanie w domu. Kurwa nie chce. Co ja mam robić? Szukam swojego miejsca, szukam ukojenia. Zabijcie mnie. Pięknie proszę..