czwartek, 30 maja 2013

Od Paulinki XIII

No i z nim pogadałam. Dziewczyny zmusiły jakby mnie i Pawła. Justyna miała go przyprowadzić, a ja byłam pilnowana przez Sare. Paweł powiedział Werce, że mam mu to napisać i że, on już nie chce ze mną być, czy coś w tym stylu. Napisze mu, że go prezepraszam, że zachowywałam się jak małe dziecko i mi bardzo głupio z tego powodu. Chciałabym, żeby dał nam jeszcze jedną szansę. Jak powie, że nie to trudno, najwyżej będę miała straszną załamkę. Ale mam małą nadzieję, że powie " jest jakaś szansa, aby wyszło coś więcej z tej znajomości ". Nie mówię, żeby być od razu parą, ale chociaż przyjaciele. Wtedy zapytam się go, czy jest aktualne, to co powiedział Marcelii. Czy nadal mu się podobam i czy nadal jest taka możliwość, żebyśmy ze sobą byli. Jeżeli powie "nie", to zrozumiem i nie będę się angażowała. Ale jeżeli powie "tak", będę o to walczyła. Wypalam się pomału przez niego ;-;

wtorek, 28 maja 2013

Po wycieczce :3

Na prośbę Kahoo, opowiem coś z rajdu . O 5.4o zbiórka na dworcu i PKS-em do Rabki. Wszyscy ucieszeni, bo wifi :D Kiedy dojechaliśmy, poszliśmy na pizze, za którą niektórzy stwierdzili, że nie trzeba było płacić, bo i tak by się nikt nie zorientował. Strasznie chodziło się z ciężkim plecakiem. Był masakryczny upał, a większości nie chciało się w połowie już iść. W schronisku za to były jazdy :D Zresztą jak przez całe pięć dni, w schroniskach, wieczorem, było najlepiej. Wszyscy wpadli do łazienki z poszukiwaniem prądu, bo w pokojach nie było kontaktu ;-; Kiedy już wszyscy się wyszorowali, poszliśmy sobie pośpiewać przy ognisku. Dla nas dziewczyn, dosyć szybko się skończyło, ponieważ Mateusz wchodził co chwile, po nutelle. Potem tak jakoś wyszło, że większość wróciła do "pokoii", a dokładnie "naszego pokoju" czyli dziewczyn. Miałam zabrany plecak, tak.. Koło 23.oo stwierdziłyśmy, że zdało by się iść spać, no ale chłopcy do nas wparowali. Oglądanie pornosów <3 Jarek szukający klapków xd. No ale, po oo.oo przyszli wychowawcy i rozkaz do chłopaków, że mają wrócić do pokoju. Kiedy usnełam, dziewczyny z Mateuszem i Bartkiem, wysmarowali Maczete pasztetem :D. Rano wszyscy się zebraliśmy i do dalszej wędrówki. Drugiego dnia, było już trochę chłodniej. Widoczki, boskie *-* Później dodam jakieś zdjęcia. Raz szłam z przodu, raz z tyłu, ale nie było tak źle. Doszliśmy do kolejnego schroniska. Trochę inne pokoje, bo Byliśmy wszyscy porozdzielani, ale już jedno gniazdko w pokoju było. Znowu wszyscy się umyli, zjedli coś i nasza czwórka (Natalia, Paulina, Ola no i ja) poszłyśmy do chłopaków. Oczywiście znowu miałam zabrany plecak, chyba z 8 razy,m kosmetyczke też. Nw chyba zazdrościli xd Paulina była pięknie umalowana przez Mateusza. Żałuje, że jej zdjęcia nie zrobiłam :c Rzucaliśmy się szynką Marcina. Bartek z Mateuszem, zrobili sobie, mega mieszanke kiśli xd O 22.oo miałyśmy wrócić do pokoju, ale nie chciało nam się jakoś. Najlepsze, kiedy pan wpadł do chłopaków, stwierdził, że straszna cisza i nawet nie zauważył, iż tam siedzimy xd Jakieś 2o minut później, wpadła pani z panem i zaczeli nas szukać, znaleźli mnie i Ole (Natalii już nie było, poszła do pokoju). Paulina sobie leżała i nic. Za 5 minut pani wróciła, ujawniła Pauline i powiedziała, że mamy czas do 23.oo, a później do pokoju. Wychowawcy wrócili do pokoju. Maczeta musiała być obsmarowana, po raz drugi. Chłopaki wzieli pasztet i poszli. Wracali biegiem, jak słonie xd Marcin inteligent, oczywiście poświecił jej po oczach i się obudziła. Już sobie wyobrażam tą scene, jak z horroru :D. Potem siedzieliśmy, gadaliśmy sobie, o dziwo strasznie cicho. Zgodnie z tym co pani powiedziała, miałyśmy iść o 23.oo do pokoju, ale kiedy nam się tak strasznie nie chciało, nauczyciele wpadli na pomysł, aby iść sobie na nocny spacer. Oczywiście nie wszyscy poszli, ale ogólnie fajnie było :3 Później wróciliśmy, rozeszliśmy się do pokoii i poszliśmy spać. Trzeci dzień, szybkie śniadanie, sprzątanie i dalej. Lepiej się szło, bo z górki prawie cały czas i tak fajnie chłodno. Na koniec wreszcie wędrówki po górach wreszcie cywilizacja, poszliśmy do sklepu. Później stwierdziliśmy, że pojedziemy busem. Mateusz z Arkiem i panem pedagogiem, jednak chyba woleli iść na pieszo xd Kiedy pan przeliczał wszystkich, brakowało mu dwóch osób. Właśnie Mateusza i Arka. Dzwonimy do nich nie odbierają.. Dzwonimy do pana pedagoga i pytamy się gdzie są, a oni że idą do Szczawnicy. Wszyscy pompa. Bus przyjechał, wsiedliśmy i wypatrujemy chłopaków. Paulina ich zauważyła, oczywiście wszyscy do okna, a ich miny były bezcenne xd Druga sytuacja, kiedy żałowałam, że nie zrobiłam zdjęcia. No dojechaliśmy, poszliśmy do Karczmy, większość zamówiła pierogi. Pierwsze przyszły moje pierogi <3 Czyli ruskie. Drugie przyszły z mięsem. A oczekiwane większości z kapustą i grzybami przyszły ostatnie, kiedy inni już zjadli :3. Mateusz z Arkiem, za to, że szli na pieszo dostali lody ;-; Chociaż później też sobie kupiłyśmy xd Jak już wszyscy się najedli, chłopcy poszli się bawić przy Duanajcu. Chodzili sobie po kamyczkach. Co z tego, że potem mieli całe mokre buty. Poszliśmy do trzeciego, ostatniego schroniska. Wszystkie dziewczyny miały razem pokój, wszyscy chłopcy mieli razem pokój. Były już dwa kontakty :D Jakoś tego wieczora, wolałam posiedzieć sobie w pokoju, bo noga strasznie bolała. Przyszedł do nas tylko Marcin. Grali w karty i w butelke. Usnełam tak koło oo.oo . A Marcin siedział chyba do 3.oo z tego co dziewczyny mówiły. Rano śniadanko i jedyny dzień bez ciężkich plecaków. Chodzenie po górach (jak zwykle) i płynięcie pontonem po Dunajcu <3 Oczywiście nie wszyscy płyneli. Grupa która wolała iść, poszła z panią. My ubraliśmy się w kapoki i kaski. Wsiadliśmy do busa, no i w drodze złapał nas deszcz. Współczuliśmy tylko tym co szli. W taką ulewe ;-; Największy deszcze przesiedzieliśmy. Jak już przestało, wysiedliśmy podzieliliśmy się na dwa składy i płyniemy. Wersja hard oczywiście. Było lanie wodą, ale i tak najlepsze było, jak Mateusz wpadł do wody xdd.
-Wszyscy umieją pływać ?
-Taak !
-A ty Mateusz umiesz, na pewno?
-Tak tak..
Gibamy pontonem, gibamy, pięć sekund mineło i Mateusz, w wodzie xd To była trzecia sytuacja, kiedy żałuje,że nie zrobiłam zdjęcia. Na szczęście, mieliśmy tylko jakieś 2o minut do końca. Kiedy już wysiadaliśmy, drugi skład miał taką pompe z Mateusza xd. A jak wracał. Kur*wa :D Też może dodam filmik. Grupa która szła pieszo, oczywiście była pierwsza. Jeszcze wgl jakaś druga wycieczka przyjechała.. No takie se dresiki i dziwne dzieci. Znam chyba z nich tylko Kamila. Ale on już jest Pauliny ;d Wszyscy zebraliśmy się u chłopaków. Stwierdzamy, że kucharzy z nas nie będzie. Zebraliśmy wszystkie słodkości jakie nam zostały. Mieliśmy razem chyba 2o kiśli, 2 albo 3 budynie, pierniczki, czekolady, landrynki, cukier, danmleko, jogurt jogobella, twarożki dwa i ch*uj wie co jeszcze. Bartek poszedł po wode i zaczeło się. Z każdego kiślu po połowie, całe budynie, troche danmleka, małe kawałeczki czekolady, pokruszone pierniki, rozalone landrynki kubkiem, trochę twarożku, resztka jogobelli, 7 łyżek cukru i cała reszta. Wyglądało to dosłownie jak rzygi, albo gówno xd Później wszyscy musieli tego spróbować. Tadek stwierdził, że jak zwykle wszyscy zorganizowali się ostatniego dnia :c Poszliśmy jeszcze na piłkarzyki i trochę pośpiewać. Wróciliśmy do chłopaków, no i pierwsze trzy osoby które zasną, miały byś wysmarowane tym słodkim gównem. Pierwszej przysneło się Agnieszce. Drugi przysnął Marcin. Trzeci Jarek, ale nikomu nie chciało się już później schodzić z góry. Więc zamiast Jarka, był obsmarowany Bartek, bo strasznie chrapał xd No, a po tym wszyscy mogli spokojnie iść spać :3 Rano, zebraliśmy się i trzeba było wracać. W drodze powrotnej nic ciekawgo się nie działo. Więc to chyba na tyle. Mimo tej męczarni z plecakiem, sądzę, że było zajebiście i w przyszłym roku też jadę <3


Uhh..

Zanidbałam bloga ;-; .. Przepraszam poprawię się. Dawajcie, na jakie tematy chcecie żebym pisała, bo pomysłów brak ; ))

sobota, 25 maja 2013

Pamiętnik nastolatki cz. XXIV

Szczerze nie wiem po co mi to było, jest i będzie. Daje mi to przyjemność, na chwile. Po raz kolejny mój stan psychiczny, przenosi się na czyny fizyczne. Nawet napie*radalnie z przyjaciółmi nie pomaga. To jest moje jedyne wyjście? Raczej nie. Przyjaciół mam takich, jakich mam. Jestem im wdzięczna za wiele rzeczy, ale czasami mam tak, że chciałabym od nich trochę odpocząć i poznać nowych. Taka se ja dziwna. Może dlatego, że jak widzę się/piszę z nimi codziennie, to po jakimś czasie mam ich po prostu dosyć. Na przykład, właśnie po tym fakcie stwierdzam, że zły materiał ze mnie na przyjaciółkę. Zawsze wysłucham, nie wygadam zostawię to dla siebie, ale nic więcej. Ja osobiście, boję się komuś zaufać. Czasem nawet sądzę, że lepiej wyżalić się jakiejś osobie której się nie zna (pierwszej lepszej nawet napotkanej), niż najbliższemu przyjacielowi..

sobota, 18 maja 2013

No taa..

Dzisiaj w nocy sobie jadę na rajd 5-dniowy, więc nie ma notek do czwartku. No chyba, że nie będę miała co robić, czy coś, to może napisze jedną opowiastke z dnia.. Życzę miłych dni w szkole, no i tyle ; ))

czwartek, 16 maja 2013

Pamiętnik nastolatki. cz XXIII

Coraz więcej zakochanych par w szkole ;-; . Rzygam już tęczą normalnie. Co druga ławka na korytarzu, para. Parapet, para. Kibel, para. Schody, para. Wiosna, kur*wa. Hormony pracują. Może dzieci będzie więcej, heheszki. A ja się muszę dusić z tymi uczuciami, bo co powiem Markowi po raz setny, że go kocham, on to zleje i ch*uj. Pięć dni odpoczynku od siebie będzie. Zobaczymy czy wytrzymam bez pisania do niego, ale znając mnie .. Nie. Ma zjeb*ana psychika. Chcę już wakację, koniec tego teatrzyku miłosnego. Będą kolonie, będzie plaża, będzie morze, będą chłopaki. Mraw <3 Zmiana tematu. Nie wiem, co wy widzicie w tym blogu.. Cały czas tylko jeden i ten sam temat, czyli Marek/milość. Niby tak świetnie pisze, a nikt mnie nie obserwuje, smuteczek ;c Tak wgl, to ktoś (po za tymi bliższymi osobami, albo tymi co widuje się codziennie) czyta tego bloga. Bo zaraz wyjdzie, że pisze sama do siebie : O Ale no sama się na to zdecydowałam. Wiedziałam, że będę miała więcej lub mniej wyświetleń. Więcej lub mniej czytelników. Ehh.. Takie proste się wydaje, prowadzenie bloga, a tu jednak.. Schodki. Weź ktoś coś wyślij swojego noo.. Gorsze czy lepsze ale i tak wstawie. Fajnie by było :33 

wtorek, 14 maja 2013

Od Paulinki XII

Teraz mam wyje*bane na ADAMA, powiedziałam mu wszystko. Ale pojawił się Paweł. Podoba mi się, jest nawet spoko. Tylko, że on ma 17 lat. Myślę, że ja dla niego jestem małolatą. Teraz w piątek wystawił mnie. Jestem nachalna. Od dziś postanowiłam, że nie będę mu się narzucała. Jak będzie chciał, to się sam odezwie. Trudno powiedzieć, czy go kocham. Wiem, że zależy mi na nim i to bardzo. On ma coś innego, niż każdy chłopak. Może dlatego, że jest starszy. Tak się zastanawiam co bym zrobiła bez Sary, Darii i Marcelii. Po prostu, bym się zagubiła w tym życiu. Był Paweł i jest, no ale wszystko popsułam. Dla niego jestem małym dzieckiem. I ma rację, bo się tak zachowuję. No ja je*be, no kur*wa, nie wiem. Chłopaki z IIB cały czas myślą, że ja popisuję się przed ADAMEM. A ja na Adama mam wyje*bane. Paweł też ma mnie dosyć. Co ja zrobiłam? Straciłam chłopaka, który chciał ze mną być.

niedziela, 12 maja 2013

Od Paulinki XI

Przez ferie tyle się wydarzyło i zmieniło. Pokłóciłam się z Adamem potem mnie i dziewczyny przeprosił za swoje zachowanie. Zostaliśmy dobrymi przyjaciółmi. Sara jest z Markiem, mam nadzieję, że to nie przelotne i zaraz z nią nie zerwie. Robert sobie ubzdurał, że jestem zazdrosna o to, że on jest z Martyną. Kur*wa jemu to się już na  głowę jeb*ie. Sara napisała do niego, że to ona pisała, a ten nic. Pojawił się w moim życiu Paweł, może nie za piękny, ale nie jest też taki zły. Może ma trudny charakter, ale ma coś takiego w sobie, że podoba mi się i chcę z nim być. Będę się starała o niego, zależy mi. Pamela ma jakieś żale, że z nim kręcę. No sory, ale ona ma chłopaka, to po co interesuje się innym. Niestety nie będzie miała innego na boku. Tylko nie wiem ,czy on będzie chciał być ze mną. Zapytałabym, ale się boję. Chciałabym żebyśmy zbliżyli się do siebie. Zaczeli się witać i takie. Chciałabym też, żeby przyszedł dzisiaj do Sary.. 

sobota, 11 maja 2013

Pamiętnik nastolatki. cz XXII

"
Zdałam sobie dzisiaj sprawę, że spierd*alam sobie całe życie. Męczę się tylko jednym skurw*ielem, a dla rodziców nie mam prawie wcale szacunku. Kłamię przyjaciół, że nic mi nie jest, bo nie chcę im truć dupy znowu tym samym. Po za tym jakoś nie lubię się żalić. Wolę to wszystko napisać tutaj na blogu, chociaż i tak nie ma to sensu. Czemu nie mogę być jak dziewczyny jeden mnie nie chcę, to sobie odpuszczam i innego sobie znajdę? Może dlatego, że mam krzywy ryj, tone tłuszczu i tylko on pokazał, że coś do mnie poczuł ;c Bozia mnie pokarała taką postacią. Teraz tylko oszpecam się do końca, tymi jeba*nymi bliznami. Przecież w przyszłości będą się bali mnie zatrudnić, w jakiej kolwiek pracy. Pomyślą, że jakaś psychopatka. Chociaż przyszłość, chciałabym z tym panem mieć. Mogłabym z nim iść gdzie kolwiek, przed siebie. Siedzieć całymi dniami gdzie kolwiek i nie odzywać się ani słowem. Tylko żeby był. Brakuje mi bliskości, czułości od drudziej osoby ;c." Przyjdź, przytul i pokochaj już do końca życia tak jak ja ciebie." lub "Bądź na zawsze i nigdy nie odchodź.". Chciałabym kiedyś usłyszeć to od ukochanej osoby, która to powie i dotrzyma słowa. Boję się, boję przyszłości :c   

środa, 8 maja 2013

Taki se dzionek :D

Ogólnie ostatnio mam sraszne dni, wszyscy się mnie pytają co mi jest. W środku też mnie tak jakoś rozpie*rdala :c Tylko w domu mnie tak łapie. Dzisiaj ogólnie było zajebście, mimo takiego humoru :D. Po szkole jak zawsze, chłopaki przyszli do mnie. Nową zabawkę sobie znaleźli "Otwieracz listów" albo "Otwieracz do listów". Nie wiem, jest wtym jakaś różnica? xd
Instrukcja obsługi, od Kamila :
1. Jest kartka
2. Się wkłada
3. Samo jedzie
4. I nie ma
Inteligencja stary ; ]] Tak jakby ktoś nie wiedział, to Mateuszowi kurzą się włosy, a Damian ma dwóch menów, woli chłopców i jest zajęty.  Wgl jak ktoś inny czyta tego bloga, niż Ci któych widuję na codzień, to weźcie popytajcie Kamila : http://ask.fm/Nervouusek Bo on smętnia, że nie został fejmem :c Macie też Damiana : http://ask.fm/Chomiczu i Mateusza : http://ask.fm/Mmateuszekk. Mam nadzieję, że mnie nie pobijecie za to ^^ Na dworzu też super, wreszcie ciepło(może trochę za ciepło, ale już nie wybrzydzam). Baleronki wreszcie wyszły na miasto <3 Yeaa :D No i jeszcze Damianie nie smutaj, zawsze może być gorzej :3 Nie no, wszystko będzie dobrze, nie wiem o co chodziło, ale będzie dobrze ;*

No to Mateuszu, to specjalnie dla Ciebie. Jak chciałeś to masz ;-;

wtorek, 7 maja 2013

Pamiętnik nastolatki. cz XXI

Tak sobie siedzę i myślę, co ja wgl robię ze swoim życiem? Patrzę na swoje blizny i zastanawiam się po co? Przecież teraz to mnie tylko oszpeca i muszę to chować, bo jak nauczyciel się zorientuje, to ja mam lipe i moi rodzice też, że nie zabrali mnie do żadnego psychologa. Ja niestety na temat psychologów mam swoje zdanie i go nie zmienię.. Nigdy mnie nikt nie zaciągnie to jakiegoś zaje*banego mądrali, który wszystko wie najlepiej o życiu. Ale mimo tych zastanowień, mówienia sobie, że to bez sensu i tak to dalej robię ;-;  Tak wiem, wcześniej pisałam już o cięciu się, że "kiedyś" się ciachałam i już do tego nie wrócę. Jak dla mnie jest to totalne uzależnienie. Uzależnienie, takie samo jak może być: od alkoholu, papierosów, narkotyków, komputera itp.  Przez tamten czas, faktycznie nie ciągneło mnie już do tego, tyle że moje życie zmieniło się dosyć od tamtej notatki. Chłopak ze mną zerwał, chłopak którego naprawdę kochałam(pewnie domyślacie się o kogo chodzi), rodzice kłócą się coraz częściej, o totalne gówna. Czasami zdaję mi się, że następnego dnia tata już nie wróci do domu, znajdzie sobie inną. Albo przyjdzie pozew o rozwód. Masakryczne to. Jakto inni mówią, widać po mnie, że coś mi jest, tylko ja nie czuję już czy jestem wesoła, smutna, wkurzona czy jaka. Marka nie było na majówkę tęskniłam za nim strasznie, wrócił byłam cała happy. Teraz po jednym dniu znowu mam zje*bany humor. Nie wiem czy lepiej jakbyśmy się mieli rozstać i wyjechać do innych miast, czy jednak kiedy tylko byśmy się do siebie  nie odzywali. Może mam taki jakiś zmienny humor dlatego, że nagle wszyscy mają jakieś problemy, a ja się nimi strasznie przejmuję. Powinnam chyba zostać egoistką jak to moja mama mówi i zająć się tylko sobą, bo inaczej za młodu zabiję się od środka ..

poniedziałek, 6 maja 2013

Od Paulinki X

Zajebi*ście, baba od plastyki i muzyki zabrała mi telefon. Ojciec ma mi zaraz przyjść i odebrać z sekretariatu. Gadałam z Markiem, żeby nic nie mówił Adamowi o tej kartce. Przywitałam się z nim, ale jest dzisiaj inny niż wcześniej. Po prostu, pewnie nie chce mi robić nadziei. Ale jak zawsze on potem znowu powie, że coś czuje. A ja znowu będę cierpieć, płakać i tak w kółko. Z chęcią zapadłabym się pod ziemię i znikneła z tego świata. Dlaczego ja go kocham i nie mogę o nim zapomnieć. Zaczeło się od tego jak był z Martyną, a ja z Szymonem. Pisaliśmy na nk jeszcze, że jakby nie był z nią, to byłby ze mną, a gdybym ja nie była z Szymonem, to chciałabym być z nim. Pamiętam, że zerwałam z Szymonem, żeby być z Adamem. On też niby chciał, ale potem mówił, że cały czas coś czuje do Luizy. Później wakacje, niby o nim zapomniałam. Na koniec wakacji zaczeliśmy się spotykać i to uczucie znowu wróciło, miałam wielką załamkę. Zmusiłam go do tego związku. Od 1 września byliśmy, aż przez dwa dni. Zerwaliśmy, bo tak jakoś się nie układało. Potem on był z Klaudią, potem jak pierwszy raz ze sobą zerwali, to on niby znowu coś do mnie poczuł. Po dwóch dniach znowu był z Klaudią. Później zerwali przed świętami, złożyłam mu życzenia, a on na to "Dziękuję kochanie". Wgl, potem ja byłam z innym, to on na pożegnanie całował mnie w usta i znowu coś poczułam do niego. On mnie zapewniał, że coś czuje i tak w kółko .. 

niedziela, 5 maja 2013

Od Paulinki IX

Nie ma jak kochać jednego który ma Cię w DUPIE. Spotykasz na dworzu byłego, który Cię zaczepia i dokucza, w końcu czujesz, że komuś podobasz i się tobą interesuje. Później dowiadujesz się, że ma dziewczynę kiedy uczucia powoli wracają do niego. On jest z nią . Na następny dzień on nie przychodzi, ty myślisz o nim, czy naprawdę coś do niego znowu czujesz, a on myśli czy znowu wróciły uczucia do niej. Następnego dnia on specjalnie przychodzi tam gdzie zawsze wychodzą, ty jesteś i znowu przytulacie się i całujecie, ale nagle coś pryska, on siedzi z kolegami, a ty siedzisz sam smutna, z oka leci Ci łza. Po chwili on podchodzi do cb i się pyta co Ci jest, a ty jak zwykle, obojętnie odpowiadasz, że nic. On się pyta czy o niego chodzi i jego dziewczynę ty przytakujesz. Po minucie idziecie pogadać, ty zaczynasz rozmowę mówisz o co chodzi co Cię boli ...
On mówi że wczoraj myślał o tym wszystkim i że wczoraj powróciły te uczucia do Cb ale dzisiaj już nie ; / Jest mu trudno to wszytko wytłumaczyć bo dla niego to też nie jest łatwe, czuje sie jakby zdradzał swoją dziewczynę, a ty mówisz, a jak ja sie czuje że jestem przelotna, jak ty się pokłócisz ze swoja dziewczyną. On, że nie jestem dla niego przelotna. Skończyła się rozmowa i już do końca dnia wgl do siebie nie odzywacie się. Następnego dnia jesteś na dworze, jesteś pewna, że go nie będzie, a tu nagle on przychodzi. Całe po południe nie odzywacie się do Ciebie, jak zawsze on musi podokuczać, ty się denerwujesz i zaczynasz go bić. Siłujesz się z nim. Potem wracasz do domu i koniec nie masz żadnej pewności, że kiedyś będzie dobrze, masz wrażenie i pewność że on ma na Ciebie WYJE*BANE ! ! ! ;c

Pamiętnik nastolatki. cz XX

Se majówka. Chuj*owa pogoda w mieście ; // Na działce zimno, więc więcej niż jeden dzień nie było co siedzieć. Jeszcze bez lapka, normalnie masakra xd. Miałam ochotę wyjechać gdzieś, po co siedzieć całe dnie w deszczu na boisku. Taki tam depresyjny klimat. Takie se rysowanki na kostce i ręce.. Może trochę za mocno wyszły. Znowu zaczynam to samo. Nie wiem jakoś nie umiem się od tego odzwyczaić. Uzależnienie? Być może.  Dodatkowo jeszcze taka tam tęsknota łapała za wszystkimi ludźmi :cc. Niby nie wszyscy wyjechali, no ale jakoś się do nich przyzwyczaiłam. Jedni nad morze, drudzy na wieś. Teeeż chce :cc Najlepiej, koniec majówki, a tu słońce.. Bumm. To życie jest nie fair :c Jutro do szkoły, szara rzeczywistość. Chciałabym kiedyś stwierdzić "Wreszcie znalazłam się w tej chwili, kiedy jestem naprawdę szczęśliwa i nie chcę stracić tego momentu". Ktoś spełni może to marzenie :33

środa, 1 maja 2013

Od Paulinki VIII


I tak by nikt nie zauważył, jakby mnie zabrakło na tym poje*banym świecie. Tak naprawdę lubią mnie, bo coś z tego mają, ale takich prawdziwych przyjaciół/kolegów nie ma. Jestem fajna, do czasu. Co ja na to poradzę, że taka jestem? Mam taki charakter i narazie go nie zmienie. 


1. Wziąć żyletkę i podciąć sobie żyły.
2. Wziąć tabletki nasenne i popić alkoholem. 
3. Zadźgać się nożem. 
4. Skoczyć z dachu budynku.
5. Rzucić się pod pocią, samochów, pod ciężki sprzęt robotniczy. 
6. Powiesić się.
7. Zastrzelić się. 
8. Zaćpać się. 
9. Odkręcić zawór z gazem, iść spać. 
10. Włożyć do wanny napełnionej wodą, sprzęt elektryczny, podłączony do prądu i wejść do niej. 
11. Skoczyć w płomienie ognia.
Bym chciała mieć na tyle odwagii, żeby którąś z tych rzeczy zrobić. Powiem tak szczerze, że coraz częściej mam ochotę popełnić samobójstwo. Ale myślę o swojej mamie i przyjaciołach. Jakby ich nie było i nie byłabym ciekawa co będzie za kilka lat, naprawdę bym w końcu to zrobiła. Najczęstszymi powodami jest Adam, że cały czas mnie rani i już po prostu mam dosyć, tych jego zmiennych uczuć. A drugim, że wszyscy się mnie czepiają , czego nie tknę to wszystko źle. 

Od Paulinki VII.

Zaje*biście. Zaraz się okaże, że Adam jest z Luizą . Mam wrażenia, że się narzucam, że on ma mnie już dosyć. Tak samo jak Sara, Kuba oraz Marek. Dlaczego ja jestem taka nachalna? bardzo bym chciała, być jak Sara, ale się nie da. Już do niego nie piszę,ale w szkole wydaje mi się, że jestem dla niego strasznie nachalna, po prostu mam już dosyć. Wie powinnam popełnić samobójstwo i wszyscy będą zadowoleni. Tylko robią sobie problemy ze mną. Myślę, że Adam nie chce przyjść do mnie na urodziny, ale przyjdzie, bo nie wypada. Często myślę, co by zrobił, gdyby to wszystko przeczytał. Zapewne po jakimś czasie oddał i miał to w dupie co ja czuję i myślę. Zranił mnie poraz trzeci. Tak naprawdę nie zasługuję  na Sarę i Zuzę. Jestem taką poje*baną idiotką, zachowuję się jak Blondynka. Kur*wa nic nie poradzę, że cały czas od czerwca czuję coś do niego. On robi mi nadzieję, zapewnia, że coś czuje, a potem wyodzi jak zawsze, że nie wie czy to ma sens. Wiem, użalam się nad sobą, ale co mam w domu do cholery robić. Może być wesoła, uśmiechnięta? Bym chciała, ale się nie da. Tak się wydaje Adamowi i Markowi, że jak nie znajdą dziewczyn, to ja z Sarą jesteśmy na pocieszenie. Się mylą, tak nie będzie. Jedno mówię, drugie piszę, trzecie myślę, czwarte robię. Przecież wiadomo, że i tak wrócę do Mateusza, jeżeli on tylko będzie tego chciał. Bo niestety czały czas coś do niego czuję..

Od Paulinki VI.

Wiedziałam, że mnie znowu zrani. Teraz to już nie wiem czy coś czuję do mnie. Bo Klaudusia nie jest już z Markiem. Już się o niego staram od 8 miesięcy. Mnie tylko to zdziwiło, że zainteresował się, iż się pociełam. MAm wrażenie, że moja najlepsza przyjaciółka, jest na mnie obrażona. Boję się, że ją stracę, a tego bardzo nie chcę. Niestety, zakochałyśmy się, w braciach Sokołowskich. Ona jest z nim jako przyjaciele, ja tak samo. ; //