niedziela, 27 lipca 2014

Pamiętnik nastolatki. cz CV



Stęsknił się nie za mną,  a za tym co mogłam mu dać. Dostał co chciał i przez resztę dnia miał wyjebane. Rozumiem mógł się stęsknić za jeżdżeniem, ale przez ostatnie 2/3 godziny mógł mnie chociaż przytulić. Znowu zaczynają się pytania "Jeżeli jesteście razem to czemu się wcale nie przytulacie?". I co ja mam mówić?  Bo on taki jest,  czasem bywa, że ma na mnie wyjebane. No kurwa cudownie.  Pojadę i coś się stanie. Ja to czuje. Pierdolone uczucia. Pierdolone związki. Pierdolone zauroczenia.. Powiedziałam, zrobię to co obiecałam sobie,  po końcu tego związku. Nie będę umiała zapomnieć, nie po tym wszystkim. Czemu to tak cholernie boli. Czemu tak czasem jest. Pierdole to wszystko.


poniedziałek, 21 lipca 2014

Pamiętnik nastolatki. cz CIV


Często myślę o tym co jest po śmierci. Idziemy do nieba lub piekła? Nasza dusza idzie  do innego ciała lub błąka się po świecie jako "duch"? Czy po prostu umieramy i nic się nie dzieje? Nie chcę umierać, chcę uciec. Sama lub z kimś bliskim. Czasem wydaje mi się, że tak naprawdę nigdy nie zakochujemy się, to jest tylko chwilowe uczucie, później jest tylko przyzwyczajenie. W końcu przyzwyczajenie to jedna z natur człowieka. Mam bardzo dziwne sny, tu na działce. Każda wiąże się ze zdradą Damiana. Oznacza to coś? Mam nadzieje, że nic poważnego. Może każdy sen coś znaczy. Poznaje tyle ludzi z innych miast, ze wszystkimi chciałabym się spotkać w te wakacje, a będę mogła dopiero po 18 .. Chciałam spokoju mam. Jednak cisza i samotność są męczące. Potrzebuje tuli i buzi, a on jest tak daleko. Jeju to tylko dwa tygodnie.. Z resztą kiedyś go nie będzie i będę musiała jakoś sobie radzić. W ciągu roku musze sobie wybrać szkołę. Nowe życie, z początku pewnie samotne, ale nowe. Ciekawe, będę mogła wszystko zmienić. Musze wytrzymać tylko ten rok. Mam nadzieje, że najlepszy rok w gimnazjum. Czerwony pasek, jeju, chce żeby mi się udało. Musze się tylko postarać i wiem, że mi się uda.

środa, 16 lipca 2014

Pamiętnik nastolatki. cz CIII


1/4 wakacji już prawie za nami. Narazie nic specjalnego się nie dzieje.. Nie ma żadnych imprez, dobrego picia.. Strasznie mało osób ma urodziny w lipcu i sierpniu. Tęsknię za skarbem. Chcesz już jechać do siebie na działkę. Chce się zająć sobą, wreszcie trochę się wyciszyć. Pobyć z samą sobą. Z ciszą w lesie. Z hamakiem i książką. Potrzebuje kilku dni spokoju. Nawet bym powiedziała kilka tygodni by się przydało. Ale tak żeby nikt nie przyjeżdżał. Tylko ja i rodzice. Tam tylko nie musze nic robić typu sprzątanie itp. W sumie musze zająć głowę czymś innym niż on. Chociaż na chwilę. Musze przestać myśleć tylko o nim. Dzisiaj po chwilowym spotkaniu z Martyną,  chwilową rozmową, zauważyłam, że jest dla mnie oziębła. Nie umiem z nią już zamienić nawet kilku słów.. Każdego ranka patrzę na zdjęcia na ścianie i zastanawiam się, czemu? Wszystko z czasem się kończy. Nie myślałam, że tak szybko. Zrobiłam sobie zapas książek do czytania. Czas na małe zmiany.. Przeczytać cztery książki w dwa miesiące. Będzie mój rekord. W sumie jedną prawie kończę, a kupiłam ją wczoraj. Cóż. Mam nadzieje, że wam chociaż przyjemnie mijają te wakacje.

niedziela, 13 lipca 2014

Dla Skrzypcia ^^


Chce mega bardzo Ci podziękować, za "uzależnienie", od tego bloga. Strasznie ciesze się, że są osoby które regularnie czytają te wszystkie posty chociaż wiem, że nie jest ich dużo. Moge ci podziękować za to, że mi pokazałaś, że pomimo niektórych nie miłych sytuacji, można przejść z ludźmi na naprawdę dobre kontakty. Strasznie się ciesze, że Cię poznałam. Z Sandrą jesteście najlepszym przykładem, że nie ważne ile kilometrów dzieli i nie ważne jakiej płci są osoby, może ich połączyć wielkie uczucie. Możecie przetrwać wszystko. Wzloty i upadki. Nie ważne co się stanie mam nadzieje, że przetrwacie do końca. Dziękuję za wszystko, pomimo, że jakoś dobrze i długo się nie znamy, uwierz, że samą swoją osobą, zrobiłaś dla mnie bardzo dużo :3

Pamiętnik nastolatki. cz CII

Nie widziałam go 6 godzin, a już tęsknię. Ze świadomością, że jest w Łodzi, jest jakoś inaczej, jak wiem, że jest dalej. Wiem, że nie zobaczę go, jeżeli będę tego potrzebowała, wiem, że nie przyjdzie i nie przytuli, jeżeli będę chciała znów to zrobić. Nie będę go widziała, dwa tygodnie. Później prawdopodobnie zero kontaktu z kimkolwiek, chyba, że będzie wi-fi. Wszyscy wyjeżdżają, nie ma z kim się spotkać. Tęsknię za Martyną. Tęsknię za tym co było. Cóż sama to zjebałam, jak wszystko po dłuższym czasie. Boje się tego obozu, bardzo się boje. Miały być najlepsze wakacje razem, a będą najgorsze znając życie. Będę się tam czuła jak taki odludek. Może kogoś poznam. Chociaż w sumie, kto by chciał mnie poznać .. Ślepy, albo jakiś głupi tylko.. Tęsknię też za Natalią. Dwa tygodnie już, a jeszcze dwa musze wytrzymać bez niej. Brakuje mi spotkać naszych na mnht. Wszyscy prawie teraz się na dach przenieśli. Fakt, tam też są naprawdę zajebiści ludzie, ale to jednak nie to co mnht. Wakacje Proszę, nie bądźcie dla mnie złe. Poukładajcie się chociaż częściowo tak jak ja chce.. Misio Kocham Cię najmocniej na świecie.

sobota, 12 lipca 2014

Piękna wiadomość od Kamila

Oliwka ( jeśli mogę Cie jeszcze tak nazywać ) nie chciałem , żeby to tak wyszło , jesteś dla mnie kimś więcej niż przyjaciółką , bo kocham Cie . Wiem , że zachowuje się jak egoista ale coś we mnie po prostu pękło jak zaczęłaś mi pisać o spotkaniu z Bartkiem i tak dalej , płakałem tamtej nocy. Myślisz , że mam wielu przyjaciół tak naprawdę to Grzesiu , Mati , Marika , Klaudia i Mariola , widzisz , że to nie są ,,miliony" czuje się sam , bo brakuje mi jednej osoby Ciebie. Pisałaś , że zachowuje się jakbyś była moją własnością to tylko dlatego , że jestem zazdrosny i cholernie mi zależy. Czytam cały czas Twoja walentynkę myślisz , że czemu się przy Tobie najwięcej uśmiecham? Chciałbym abyś się mocno na mnie nie gniewała , każdy ma chwile słabości. Kocham Cie , Twój uśmiech , głos.  Tule wiele osób ale to nie to samo u Ciebie to jest jak wolność jak no nie wiem sam jakbym miał w rekach wszechświat. Popełniłem wiele błędów , wiem , że wiele z nich mi nie wybaczysz ale postaram się jakoś to Ci wynagrodzić. Zrozumiałem , że nie czuje się sam tylko brak mi Ciebie , tego uczucia jak Cie tuliłem i tak dalej. Pisałem , że co dzień muszę spojrzeć na Twoje zdjęcie to dlatego , że chciałbym dotknąć Twoja twarz , pocałować mam tak już trochę czasu. Kocham Cie , kocham , kocham , kocham. Nie chce Cie denerwować ale czasem nie potrafię. Zrobiłbym wszystko aby tego dziś nie było. Teraz mam jedno pytanie. Czy dałabyś mi szanse aby Ci to jakoś wynagrodzić , te nerwy , martwienie się? Chciałbym czasem wiedzieć jak Ci pokazać , że Cie kocham , że jesteś dla mnie kimś więcej. Tak samo płakałem jak pisałaś o Arku jak czekałem na Ciebie przed szpitalem miałem straszne nerwy. Nadal w głowie mam nasz taniec , często słucham tej piosenki. Mógłbym uciec z domu nie wiem co jeszcze żeby Cie choć na chwile zobaczyć , chciałbym spojrzeć w przyszłość nawet jeśli to byłoby 40 lat i zobaczyć , że jestem przy Tobie popłakałbym się ze szczęścia. Taka dziewczyna jak Ty to cud. Zrozumiem jak nie będziesz chciała..

czwartek, 10 lipca 2014

Pamiętnik nastolatki. cz CI

3 w nocy, najlepsza pora na pisanie posta na bloga. Zbyt dużo złych myśli w głowie. Płacze, jak zwykle. Nie mam odwagi sięgnąć po przyjaciółkę, nie dzisiaj, nie w wakacje. Zaczynam myśleć, co jeśli on jest ze mną tylko, żebym nie robiła tego więcej. W końcu to ja go w pewien sposób zmusiłam do tego co jest teraz. Jeśli on mnie nie kocha, nie chce mnie stracić i dlatego zdecydował się na to. Boże jeśli to prawda. Nie, nie, nie.. Nie może tak być. On mnie kocha, nie zrobił by mi tego. Przecież wie, że robienie nadzieji boli bardziej. Co ja ze sobą robie? Gdzie ja się zgubiłam? Czemu ja chce mieć tylko dla siebie? Kurwa mać, Marlow jesteś psychicznie chora. Jesteś uzależniona od obecności innego człowieka. Przecież on cię kiedyś pocałuje w dupe i powie radź sobie sama. Zaufałam nie jednej osobie, w większości przypadków żałuję. Proszę nie, to jest sen. Moje prawdziwe życie jest bardziej kolorowe i ułożone. Ja to wiem. Musze się w końcu obudzić.

poniedziałek, 7 lipca 2014

Sen .. II

Byłam z chłopakiem i znajomymi nad morzem. Poszłam któregoś ranka sama na wschód słońca. Podszedł do mnie pewien chłopak. Przedstawił się, zaczęliśmy rozmawiać i tak do 7 rano nam zeszło. Okazało się, że też jest ze znajomymi, ale nikomu nie chciało się wstać tak wcześnie,  dał mi swój numer itp. Trzy dni później pokłóciłam się z chłopakiem wieczorem i poszłam na plaże, żeby pomyśleć. Potrzebowałam kogoś do przytulenia, pomyślałam o tym chłopaku którego poznałam na wschodzie słońca. Zadzwoniłam do niego i bardzo szybko przyszedł. Porozmawiałam z nim, przytulił mnie na pociechę. Jego zapach wydawał się znajomy z przeszłości. Przyjrzałam się mu dokładnie, okazało się że to Damian. Kiedy on też się zorientował, poleciała mu łza. Zapytałam się więc czemu płacze? Odparł, że to z radości i z powodu wyrzutów sumienia. Przytuliłam go i powiedziałam, żeby nigdy nie miał wyrzutów sumienia w moją stronę. Zaczął mówić, jak płakał po naszym rozstaniu, jak chciał, żebym wróciła, bo żadna dziewczyna z którą był, nie była tak jak ja. Prawił komplementy jak wyładniałam przez te 5 lat. Kiedy ja i on wróciliśmy do Łodzi, on zerwał z dziewczyną, ja z chłopakiem. Zaczęliśmy się spotykać i czuliśmy to co kilka lat temu. Był jeszcze bardziej umięśniony, jeszcze bardziej przystojny. Wszystko z czasem się ułożyło znów. Obudziłam się w chwili kiedy pocałowaliśmy się w trakcie jakiegoś wesela (nie, nie naszego) ..

Sen ..

Oby moje sny nie były prorocze.. :
Wróciłam cała szczęśliwa z obozu do Łodzi. Wróciłam dość wcześnie, więc stwierdziłam, że zrobię niektórym niespodziankę i przyjdę na dach. Jak się okazało był to najgorszy pomysł na świecie.. Mój uśmiech z twarzy zniknął dość szybko. Moim oczom ukazał się Damian z dziewczyną. Był odwrócony tyłem i całował się z nią. Pierwszą osobą jaką mnie zauważyła była Anita i Wiktoria. Biegły w moją stronę całe ucieszone krzycząc moje imię. Damian usłyszał to, szybko przestał zajmować się swoją nową kochaną i odwrócił się w moją stronę. W moich oczach w momencie pojawiły się łzy. Dziewczyny widząc to zaczęły dopytywać o co chodzi, krótko odpowiedziałam, że nic i poszłam w stronę windy. On pobiegł za mną, przytulił i zapytał co tak wcześnie tutaj robię? Ja grzecznie cała zapłakana odwróciłam się, strzeliłam mu w twarz i zaczęłam robić awanturę o tą dziewczynę. Zaczął się tłumaczyć, że ona nagle do niego pobiegła, przytuliła się i pocałowała go, a on nie zdążył jej odsunąć. Powiedziałam mu, że ja głupia wierzyłam, że on się zmienił i wytrwa ze mną dość długo, że wiedziałam, żeby nie zostawiać go samego, bo zaraz znajdzie inną. Tłumaczył się, że to nie tak jest, że on kocha mnie. Zaczął mnie przytulać i całować, próbowałam go odpychać, w końcu ochroniarz nas usłyszał i zaczął odciągać go ode mnie, wtedy uciekłam. Nie miałam ochoty wracać do domu, na pewno nie w takim stanie. Zadzwoniłam do Natalii i poprosiłam, żeby wyszła na chwile. Kilka minut później spotkałyśmy się, powiedziałam jej co się stało. Ona ze zdziwioną miną odparła, że Damian powiedział, że zerwałam z nim, bo na obozie poznałam jakiegoś innego. Kiedy to usłyszałam wpadłam w szał. Zaczęłam krzyczeć, rzucać plecakiem. Po pewnym czasie przeszło mi i musiałam wrócić do domu. W nocy wszystko przemyślałam i umówiłam się z nim rano. Pytałam się czemu wszystkich okłamał? Dlaczego wszystko poszło na mnie? Dlaczego mi to zrobił? Oczywiście wspierał się jakimiś bajeczkami. W końcu nie wytrzymałam, powiedziałam,  że jeżeli to ma tak wyglądać to zrywam z nim wszelkie kontakty, że nie chce znać kogoś takiego jak on. Zaczął płakać, ja olewając to,  podałam mu rękę na pożegnanie i kazałam mu usunąć mój numer. Sprawa się rozeszła, ja przestałam chodzić na dach, on zmieniał dziewczyny co tydzień. W tym momencie się obudziłam ..

środa, 2 lipca 2014

Pamiętnik nastolatki. cz C



Wraca sytuacja z zeszłego roku. Chce już szkołę, chce żeby wakacje już minęły. Nie chce jechać na ten obóz, ale cóż czasu nie cofnę. Cholera, nie mogłyśmy tak zjebać w kwietniu lub dopiero we wrześniu? Myślałam, że to naprawdę tylko moja wina jednak patrząc z zewnątrz to jest wina oby dwóch stron. Wszystko poszło na mnie, zrobiłam coś czego strasznie żałuję, ale to nie znaczy, że każdy problem między nami to moja wina.. Ja nie zadzwoniłam i to ja je olewałam przez cały miesiąc, ale one już do mnie nie mogły? No jak dla mnie to idzie w dwie strony. Misiek ma rację. Mi się wreszcie coś układa, a przez moje problemy z dziewczynami to niszczę. Może faktycznie widzenie się codziennie to za dużo, ale w sierpniu nie będziemy się prawie wcale widzieć .. We wrześniu też mało co bo szkoła, a później to pewnie nas nie będzie. Uhh.. Wczoraj do 2 siedziałam i myślałam jaka będzie reakcja na koniec tego co mi daje tyle szczęścia. Dziwiłam się Natalii czemu tak ciężko jest jej przeżyć tamten związek, ale już bardzo dobrze rozumiem. Związek z seksem jest o wiele trudniejszy do zapomnienia. Zrobienie krok przed siebie to nie jest nic trudnego. Gorzej kiedy nie wyjdzie tak jakbym chciała i zostanę roslinką do końca życia.