piątek, 28 lutego 2014

Pamiętnik nastolatki. cz LXXXII



Miał być miły wieczór/nocka, ale chyba coś nie wyszło. Życie jednak jest pełne rozczarowań. Pomimo to próbuje nie stracić tego pozytywnego nastawienia c: Mam  takie poczucie wartości, w sumie zaczynam je tracić, ale nie pozwolę sobie upaść. Postanowiłam, że szkoda narazie tracić czas na jakiego kolwiek chłopaka (znaczy no z związkiem). Poich kochanych nigdy nie zostawię. Mają dla mnie ogromne znaczenie. Mama mówi, że całego życia z jednym towarzystwem nie przejdę, ale kiedy ja może chcę. Ona sama ma ludzi dookoła z podstawówki. Chcę już kwiecień. Moje urodziny, wyjazd do warszawy, koncert Dawida. Jejciu. Podziwiam Dawida, ma niedługo taniec z gwiazdami, a jeszcze nie skończył trasy. Jest kochany, chce odwiedzić wszystkie miasta w Polsce. Nawet te małe, żeby tylko dać nam radość. Kochany, a hejterów mamy gdzieć c:

poniedziałek, 24 lutego 2014

Pamiętnik nastolatki. cz LXXXI


Kobieta zmienną jest. Tiru riru. Pomieszany humorek ma Marlowek. Smutno, wesoło, sama nw. Mam napewno lepsze podejście niż wcześniej. Tumblr ma wpływ na nastawienie. Zawsze się wypierałam, że nie nie, ale jednak. Zmieniłam się znowu pod jakimś względem? Dorastam z każdym dniem w końcu ; ) Jak taki mały dzieciaczek. Chcę już 18-stke. Jejciu. Proszę o dziewczynę albo chłopaka, proszę. Kochającą mnie połówkę. Tak najlepiej, żeby zawsze była przy mnie. Jezu, chciałabym być gejem ._. To chore xd Trzeba się godzić jakoś z tym, że niektórzy po jakimś czasie odchodzą. Widocznie nie wszyscy są sb pisani do końca życia, nawet jako przyjaciele. Życie. To tyle, po tak długim czasie c:

niedziela, 16 lutego 2014

Prośba

Proszę wszystkich, zagłosujcie tutaj ( http://strawpoll.me/1150097 ) na Łódź . Jest to dla mnie bardzo ważne . Z góry dziękuję ♥

czwartek, 13 lutego 2014

Pamiętnik nastolatki. cz LXXX


Jutro walentynki. W zeszłym roku, był to najszczęśliwszy dzień w moim życiu, a jutro, wieczorem pewnie cały przepłacze. Wyczuwam duży zapierdol jutro, może jakoś szybciej zleci ten dzień. Myślę o wszystkim, gubię się w myślach. Wszystko tak jakoś szybko się dzieje. Dopiero była 17, a już jest 21. Mam ochotę umrzeć. Nie wiem co mam z sobą zrobić. Znowu mam dosyć słodkiego, wróciłam do normalnych posiłków. A już było przez tydzień tak dobrze, przez cały dzień  jadłam tylko śniadanie. Fajnie czuć głód. Tak jakoś brzuch się zmniejsza i nie czujesz dyskomfortu. Znowu serce boli. Bez powodu. Nie zostało zranione w ostatnich godzinach, więc od czego? Chcę aby stanęło. Teraz. Na zawsze. Wreszcie spełni się moje marzenie, nie będę musiała czekać do 2o urodzin. Proszę was wszystkich o jedno. Nigdy się nie poddawajcie i nie dajcie zdeterminować. Stawiajcie na swoim i nie pozwólcie sobie upaść. Starajcie się o bliskich i nigdy ich nie zostawiajcie. O to tylko proszę.

sobota, 8 lutego 2014

Pamiętnik nastolatki cz. LXXIX

Marlow wyszłaś z tego, znowu się w to pakujesz. Nie płacz, nie tnij się. Tylko kurwa, tak cholernie zależy mi na szczęściu innych. Kurwa, muszę to zrobić, dzisiaj w nocy. Wczoraj pierdoliłam o szczęściu, a dzisiaj mam ochotę się zajebać. Iść i rozkurwić tam wszystkich. Nie mam ochoty z nikim pisać. Wszystko mnie wkurwia. Do tego jeszcze moi rodzice. Kurwa, dzień bez kłótni, dniem straconym. Czuję się jak w rodzinie patologicznej. Tak cholernie ta piosenka z zajęć, przypomina mi wszystko. Niby nie ma w sobie nic smutnego, wspomnienia przy niej wracają. Nie wrócę szybko na zajęcia, bo pieniądze, kurwa. Chcę mi się krzyczeć, ale nie mam siły. Mam ochotę coś rozjebać, ale ręce odmawiają posłuszeństwa. Pierdole ten cały świat. 

piątek, 7 lutego 2014

Pamiętnik nastolatki. cz LXXVIII

Jestem kanalią i przeszkodą, nie człowiekiem. Jak się możesz czuć, wiedząc, że ktoś, na kim Ci bardzo, ale to bardzo zależy, płacze teraz u siebie w domu, a ty nie możesz nic zrobić? Czuję się bezradna. Płaczę, same łzy mi lecą. Ostatnio mam dosyć całego świata. Mam ochotę na kilka dni w domu. Przemyśleć wszystko. Bez internetu, telefonu, laptopa. Po prostu powiedzieć.  Nie jeść, nie rozmawiać z nikim. Zastanawiam się co ja wgl robię ze sobą? Pogubiłam się we wszystkim. Zaczynam nie odróżniać, kto jest kim. Przyjacielem, ukochanym, kurwą, kimś ważnym, czy chuj wie kim. KURWA. Znowu nie mam siły. Jestem bezradna, bezsilna. Znowu nie mam siły tu pisać, ale to mi w jakiś sposób jednak pomaga. Nie rozumiem. Jak ktoś, może przez kilka dni, zachowywać się, jakby miał Cię następnego dnia stracić, ale wie, że jesteś. Tydzień później już mieć cię kompletnie w dupie? Nie cięłam się od dwóch tygodni, co jest dość dużym postępem. Jestem za to wdzięczna Kamilowi. Dziękuje Ci, że napisałeś i że jesteś <3

niedziela, 2 lutego 2014

Kamilo c:

Witam państwa. Dzisiaj coś innego, niż użalanka się nad sobą. Na prośbę Kamila, napiszę coś o nim :3 Więc tak, Kamil jest bardzo miłym i kochanym chłopakiem (i to jest 1oo% prawda). Lubi pomagać ludzią, jest przeciwny samookaleczaniu, sam to kiedyś robił, ale wyszedł z tego i chce, aby inni też przestali to robić. Nie jest jakoś nieziemsko przystojny, ale ma coś takiego w sobie. Przedziwne, czuję się, jakbym znalazła mojego bliźniaka. Tyle, że on jest jeszcze kochańszy i wgl. Znam go od wczoraj (nawet nie) i wiem o nim więcej, niż o nie jednej osobie z którą widzę się na codzień i rozmawiam. Chcę go przytulić, bardzo. Takich jak on, prawie nie ma na świecie. Ludzie z tumblr'a tylko tacy są. Właśnie, tu macie link do jego pamiętniczka. Muzyka cudna, zdjęcia też i ogólnie. Marzenia się jednak spełniają. Chciałam go bardzo poznać, tadam jest. Nie żałuje. c: <3