sobota, 27 lutego 2016

Pamiętnik nastolatki. cz CLV

Czemu tak bardzo narzekałam na swoje życie trzy lata temu, kiedy zaczęłam pisać tego bloga. Dlaczego wtedy, nie radziłam sobie poprzez okaleczanie, a miałam wszystko czego nastolatce jest potrzebne, szczęśliwą rodzine, przyjaciół, pierwsze miłości. Rozumiem, okres buntu dorastania, ale w tym czasie nastolatki po prostu buntują się rodzicom, a nie podcinają sobie żyły maszynkami. Teraz doceniam to co straciłam. Tęsknię za tymi wszystkimi ludźmi z każdym dniem coraz bardziej, tęsknie za przesiedzianymi bezsensu dniami na boisku i patrzeniu, jak inni grają w piłkę. Rozumiem, że karma wraca, możliwe, że do mnie wróciła, tylko co ja takiego strasznego zrobiłam, że wszechświat kara mnie odbierając mi wszystko to trochę. Najpierw pierwsza największa miłość mojego życia, później przyjaciele których traktowałam jak rodzinę, teraz szczęście w rodzinie. Byłam złym człowiekiem, ale już się pozbierałam, dojrzałam, wiem co zrobiłam źle, nie trzeba dalej zabierać mi szczęścia. Można mi oddać kawałek przeszłości, można dać mi kolejną szanse na odbudowanie tego wszystkiego, mogę pokazać, że zależy mi na tych ludziach i nie pozwolę im znowu odejść, tylko trzeba mi pozwolić. Trzeba mnie wpuścić znowu do ich życia, proszę tylko o tyle. Czy to może jednak nadal zbyt wiele?