poniedziałek, 25 września 2017

Pamiętnik nastolatki. cz CLXII


Odkładanie niektórych rzeczy, nie jeat dobrym pomysłem, tylko co zrobić, kiedy sytuacja może wymknąć się spod kontroli i nie będzie, tak jak miało być. Czemu rzeczy na które nie ma się wpływu, muszą tak cholernie boleć. Cały czas mam ochotę zapomnieć, ale nie mam czym innym zaprzątać sobie głowy. Potrzebuje problemów z innej beczki, czegoś co pozwoli kompletnie zapomnieć. Od czasu do czasu, zastanawiam się, co by było, gdybym wróciła do odreagowywania na sobie. Walczyłam z tym tyle czasu, pozostawiło blizny do końca życia, które przywracają wspomnienia o czasach, w których po prostu było się głupią pizdą. Tylko, że nadal nią jestem, mam 18 lat i nie wiem co mam zrobić ze swoją przyszłością. Z roku na rok, czas leci coraz szybciej, zaraz będę musiała sobie znaleźć stałą pracę, będę musiała wybrać swoją przyszłość, a w tym momencie nie umiem sobie nawet ułożyć teraźniejszości. Może potrzebuje kogoś, kto zainspiruje mnie, jaką ścieżkę mogę wybrać, potrzebuje kogoś kto popchnie mnie do przejrzystego myślenia, kogoś kto odgoni wszystkie niepotrzebne myśli, kogoś przy kim będę mogła poczuć się bezpiecznie. Chciałabym mieć chociaż jeden rok, gdzie nie będę musiała się o nic martwić i będę mogla być szczęśliwa.

wtorek, 19 września 2017

Pamiętnik nastolatki. cz CLXI


Próbuje żyć swoim życiem, próbuje robić wszystko, żeby nie żałować żadnej decyzji. Jak człowiek może się czuć, kiedy wie, że nie może czuć? Kiedy nie może być szczery przed samym sobą. Kiedy musi sobie wmawiać, rzeczy które nie mieszczą mu się w głowie i niekoniecznie są prawdą. Tylko skąd mamy wiedzieć co jest prawdą, kiedy brakuje nam odwagi do rozmowy. Chcę zmienić w sobie wiele rzeczy na lepsze. Chcę mieć inne podejście do problemów, do życia codziennego. Nie chcę mieć niedomówień. Ale co mam zrobić, kiedy mam do wyboru niedomówienia, albo odrzucenie. Nie byłam gotowa na to. Nie byłam gotowa na taki obrót wydarzeń. Nie mieści mi się w głowie; dlaczego nie mogę panować nad samą sobą. Było dobrze, może nie idealnie, bo nigdy nie będzie. Umiałam panować nad swoimi uczuciami, nad tym co robię. A teraz? Nie mam pojęcia co się ze mną dzieje. Najchętniej zamknęłabym się w czterech ścianach i nie patrzyła w niczyje oczy, bo jeszcze przez przypadek, to spojrzenie, będzie miało dla mnie większe znaczeni niż słowa. Chcę dostać pozwolenie, na zapadnięcie się pod ziemię i odizolowanie się od wszelkich problemów, myśli i głosów, ludzi którzy nie są ze mną szczerzy. 

wtorek, 5 września 2017